Piraci Morza Czaszek

Mordrag

Zatoczka znajdowała się po przeciwległej stronie wyspy niż port.Była na tyle głęboka że bez przeszkód mógł tam cumować duży okręt.Znajdował się tam pomost i przyrządy cumownicze.Służyła piratom jako awaryje wyjście w razie ataku.Od zatoczki prowadziła dróżka wgłąb wyspy.

Mordrag

W stronę zatoczki zbliżał się niewielki okręt.Na jego pokładzie znajdowało się trzech ludzi i...koń.Szybko pokonywali dystans jaki dzielił ich od wyspy.
-Terlynie-powiedział Mordrag,który stał za sterem-opuszczaj żagle i przygotuj powoli cumy i kotwice.Zaraz bedziemy wpływać do zatoki.
Zrobił ostre "ster lewa na burt" a statek miękko skręcił i ustawił sie dziobem ku zatoce....

Terlyn Dalael

-Dobra a co z nią zrobimy?-spytał Terlynn wskazuja na Sol

Mordrag

-Nic nie zrobimy.Popatrzył na dziewczynę,która leżała jeszcze nieprzytomna.
-Wezmę ją do domu i chyba trzeba będzie ją podleczyć-powiedział Mordrag spoglądając na zawiniętą głowę Sol.Jak wydobrzeje to się pomyśli.
-Dobra przybijamy....

Terlyn Dalael

-A jak jej wyjaśnisz to jak się tu znalazła?,raczej nie będzie zachwycona gdy się obudzi-powiedział Terlynn cierpko.

Świat

Ułuszyeliscie wielki łoskot, jakgdyby, kamień trafił w kamień lub wierza sie waliła...

Mordrag

-Co to za huk-krzyknął Mordrag-slyszales Terlynie!Chyba coś niedobrego na wyspie sie dzieje.A Sol sie nie martw ja to zalatwie po swojemu.Sokojna głowa.
-Szybko musimy sprawdzic co sie stało.Nie podoba mi się to!

Terlyn Dalael

-Masz rację,ruszajmy-powiedział Terlynn i ruszył biegiem do miasteczka.

Mordrag

Mordrag wyprowadzil rumaka na piasek.Nastepnie polozyl Sol na konia tuz przed siebie tak aby nie spadła. Poprawil sie w siodle i powiedzial:

-Najpierw muszę cie odstawic moja panno do domu a potem do miasteczka.

Spiął konia i ruszył jak strzała w stronę swojego domu.........

Terlyn Dalael

Terlynn ruszył do miasteczka natychmiast po tym jak Mordrag pogonił konia i pognał do swego domu.
Sam Terlynn zaś ruszył do miasat ścieżką prowadzącą przez dzunglę