Piraci Morza Czaszek

Mordrag

To moze pojdziemy gdzies w jakies spokojniejsze miejsce.Te mewy sa za glosne-powiedzial.Wzial reke dziewczyny,objal ja i pocalowal.
-Co ty na to?

Danath Ken'ar

Mroczny elf zbliżał siędo portu. Gdy zobaczył całującą się parę na chwilę zamarł.
Będe silny... obiecał sam sobie i przeszedł obojętnie obok Sol i Mordraga. Czekał długo na statek, ale w końcu się doczekał. Płynął do Maelthry...

Laime Er'falas

Gdy Laime szedł do statku zobaczył obściskającą się parę. Ehhh... zakochani... - powiedział pod nosem. Wszedł na statek i wypłynął z portu

Sol Angelika

- Jestem strasznie głodna... Od wczoraj nic nie jadłam... Moze pójdziemy coś przekąsić? - spytała... - Nawet się nie spodziewałam, że mogę się z kimś tak zaprzyjaźnić i to jeszcze w gildii, która nie cieszy się zbytnim pogłosem w Lotharis... Ale jakoś mnie to mało obchodzi... Idziemy?

Mordrag

-Ja tez sie nie spodziewalem.Wogóle nie mialem ochoty isc na ten festyn.A tu taka niespodzianka. Dlugo na ciebie czekalem-pomyslal w duchu.No fakt troche nas chyba nie lubia poza wyspa, ale to ich problem.

A co do jedzenia to masz racje.Tez umieram z głodu.chodzmy do karczmy,tam napewno cos zjemy.

Chwycil dziewczyne za reke i poszli w strone karczmy.

eledhel

Na przystani pojawil sie Eledhel szybko kierujac sie w strone statku. Nareszcie sie wydostane z tej pirackiej wyspy-pomyslal-jak ja tutaj moglem wytrzymac z tymi lotrzykami? Eh mlody bylem i glupi - rozmyslal. Wszedl na statek i odplynal w strone siedziby Rycerzy Honoru.

Danath Ken'ar

Pewien statek płynął do Venuańskiego portu. Gdy przybił do brzegu na ląd zszczedł mroczny elf. Szybkim krokiem wyruszył w stronę sobie znanego kierunku.

Uthar

I wyszli w porcie. Wygladał gorzej nizdemon cały usmarowany zielona posoką. Nie było widać na nim żadnych ran, a oczy miał tak samo nie obecne jak zwykle. Poraziły go pierwsze promienie słonca widzane po takim czasie.

allam

Em... - zlustrowała wzrokiem Nutrina - Ja wiem, że hm... przed chwilą walczyłeś, ale tobie tak nie wypada chodzić po wyspie...

Uthar

Sama mnie wyciagnełaś na powierzchnie. I wskoczył do wody, na dosc długą chwiel zniknał pod jej taflą.

allam

Cierpliwie czekała na brzegu, nigdzie jej się nie spieszyło... Przecież Nutrin mokry, ale czysty jest lepszy od Nutrina zielonego.

Uthar

Wypłynał nagle tuz przednia i ja ochlapał. Ale był już czysty.

allam

-Em... Ta... - spojrzała na mokre ubranie, potem na Nutrina, znów na ubranie i znów na Nutrina. - uważaj żebym ja ciebie nie ochlapała... - pogroziła

Uthar

To pochlap, jak chcesz znowu moge zniknać, znam jakinie podwodne i nie dopłyuniesz tam zamna. A przy odrobinei szczęscia ja sie udsze. Z ironizował.

allam

- Ojej... No tak, przecież ja jestem stara i zniedołężniałą, wprost ledwo się ruszam. Uważaj, bo jeszcze cię zaskoczę... - cudem powstrzymała się od pokazania mu języka