Piraci Morza Czaszek

allam

Dziwne, ani razu mu nie przerwała. - Mów dalej... - zachęciła tylko.

Uthar

Wole by mrok tajemnic skrywał mnie bo jest moim płaszczem. Zreszta to i tak nie mozę byc ważne dla nikogo po za mną. Uśmiechnał sie zakłopotany.

allam

Ech... - westchnęła i wstała z kamienia - Obiecasz mi, że niedługo skończysz opowiadać tę historię?
Dość już powiedział, nawet dobrze poszło jak na pierwszy raz. - uśmiechnęła się na tę myśl.

Uthar

Nie obiecam i tak za duzo juz powiedziałem, dodam tylko, że długi język to jedna z największych wad jakie chyba mam. Jak zaczne mówic to moge powiedzieć za dużo. Wiec nie będę mówił już nic i jestem w stanie odciać sobie język by nic nie mówić. Nie wiesz czy kpi czy mowi poważnie czy łączy kpine z powaga.

Mordrag

Mordrag ucieszyl sie ze Sol w koncu dobiegla cala i zdrowa.....Stał z rekami załozonymi do tyłu.Dziewczyna byla bardzo ciekawa co tam ukrywa.
-Prosze to dla ciebie-wyciagagnal bukiet kwiatow.Nie sa najladniejsze,po drodze zbieralem jak bieglem-powiedzial z lekkim zalem w glosie-ale mam nadzieje ze ci sie spodobaja.Wreczyl jej bukiet i pocalowal czule.
A co do zyczenie....hmm......jest kilka, ale umowilismy sie na jedno.Wiec musze wybrac.
Barbarzynca spowaznial.Podniosl glowe na wysokosc jej oczu i wpatrywal sie w nie przez chwile jakby chcial cos wyczytac.Chcial zobaczyc cos co dalobymu jakas odpowiedz na dreczace go pytania.Pocalowal ja delikatnie,a nastepnie pochylil sie nad jej uchem i wyszeptal:

-Chcialbym......tu zawachal sie na chwile.......chcialbym abys zostala ze mna na wyspie.Wiem ze masz tam swoj dom,przyjaciol i te twoje smoki,ale duzo dla mnie znaczysz.Tamtej nocy cos sie narodzilo a ja nie chcialbym tego stracic.Chce juz byc z toba na zawsze.Nawet nie wiesz jak bardzo zmienilas moje zycie w ktorym byla tylko walka , krew i smierc.Ty to wszystko rozjasnilas jak gwiazdka na niebie.Ale wiem ze to dla ciebie bedzie trudne-powiedzial.

Spogladal jej gleboko w oczy z nadzieja......Wiedzial ze nadzieja umiera ostatnia...............

Sol Angelika

Sol nadal się uśmiechała, jednak nie był to już beztroski uśmiech, jak chwilę wcześniej... Zbliżyła się do niego, wzięła bukiet kwiatów do ręki i powąchała go... Pachniał wspaniale, a tylko takie rośliny ceniła... Nie musiał być piękny... Piękno zewnętrzne czasem wcale nie idzie w parze z pięknem ukrytym, które zawsze było dla niej cenniejsze... Oparła czoło o jego brodę, ręce splotła na jego szyi i szepnęła...
- Wiesz, że nie mogę... I cokolwiek byś mi nie proponował, nie zostanę tutaj z wielu powodów, co nie zmienia faktu, że i we mnie coś narodziło się wczorajszej nocy... Jednak nie oznacza to, ze opuszczę mój dom... Ludzi, którzy dali mi tyle szczęścia, które mogę teraz i ja przekazywać... - pocałowała go delikatnie... Zakręciło jej się w głowie i czułą, ze się zaraz popłacze... Zacisnęła jednak zęby i mówiła dalej... - Muszę wracać... Jeszcze nie teraz, ale muszę... - objęła go mocniej i wtuliła się w jego pierś... - I tak bardzo bym chciała, żebyś popłynął ze mną... Ale prosić Cię o to nie będę... Nie mogę... Jesteś świetnym mężczyzną i pewnie tak samo fantastycznym wojownikiem, ale ja nie jestem osobą, z którą można być do końca życia... Jestem osobą, która samą swoją obecnością zabija ludzi... Nie pozwolę sobie na kolejną ofiarę... A tym bardziej jeśli chodzi o kogoś, kto zajmuje jakieś miejsce w moim serduszku... - oderwała się od niego i wzięła go za rękę... - Narazie o tym nie myślmy... Będziemy zastanawiali się wieczorem, kiedy będę musiała wracać... No... Ewentualnie jutro rano... - uśmiechnęła się zawadiacko i krzyknęła:
- Teraz Ty gonisz! - po czym zaczęła biec przed siebie śmiejąc się wesoło...

allam

Moim zdaniem gadatliwość nie jest wadą za którą się powinno płacić własnym językiem. Jeżeli nie chcesz o tym mówić później możesz zawsze dokończyć teraz. Proooszę? -nalegała.

Uthar

Ani puźniej, ani teraz mówiac za dużo wszedłbym na grunt z którego nie było by juz odwrotu, a życia niechce twego narażać, a wiedza czasem jest najgorszą z rzeczy jakie można dostać Odpowiedział dosć szybko.

allam

-Czyli mi nie powiesz? Trudno, będę trwać w niewiedzy, która nie będzie dawać mi spokoju... - [i] powiedziała z udawanym patosem. Spojrzała na niego spokojnie - [i] Nie pytać cię o to więcej?

Uthar

Wyjasnij mi czemu chcesz o mnie wiedzieć? Złym chyba motywem przez ciekawość jest ryzykować całe swoje życie? Chyba ona nie moze byc powodem, dla którego naprawde chcesz zaryzkować życie by usłyszeć jedna z histori jedna z mroczniejszych histori... Bez patetyki normalny spokojny wyrachowany.

allam

Milczała chwilę zanim udzieliła odpowiedzi- Są różne powody dla których się dopytuje o niektóre rzeczy, ale chyba jestem ci winna choć część wyjaśnień. Prawie całe swoje dotychczasowe zycie spędziłam w odizolowaniu, więc teraz chcę się dowiedzieć wszystkiego jak najszybciej. Na dworze słyszy się wiele nowin, lecz rzdko która jest prawdziwa Poza tym nie zdawałam sobie sprawy z tego, że ta opowieść może znaczyć coś w moim życiu. - odpowiedziała nadzwyczaj szczerze

Terlyn Dalael

Terlynn wszedł na wzgórze z którego rozciągał się piękny widok na całą piracką wioske,słońce już zachodziłio odbijając sw refleksy na dachach pirackich budynków.
-Piękny widok-pomyślał Terlynn,pozachwycał się przez chwile widoiem po czym wyciągnał swoją broń i rozpoczął wykonywać ją symulowane uderzenia w powietrze,musiał być w formie w kązdej chwili mogła wybuchnąć wojna z Lp i Terlynn miał zamiar być przygotowany do ewentualnego konfliktu.

Uthar

A co mozę znaczyć po za tym, ze może Cie zabić? Jak dobrze umiesz walczyć? Na kogo Cie w walce wyszkolono? Zabiłaś kogoś? Penie nawet nie będzisz mogła sie ochronić jak mneijszy plugawy pomiot by sie tu pojawił. Splunął na ziemie, a miesjce rozprysło sie czerwienia na chwile.

allam

Spojrzała na niego lekko zaniepokojnona. - Mnie uczono walki dla jej piękna i doskonalenia swojego wnętrza. W moim przekonaniu nie jest ona niczym złym jeżeli odbywa się w harmonii. Do twojej wiadomości - zabiłam kilka osób, ale robiłam to z konieczności i przymusu.

Uthar

A czy walczyłaś z mniejszymi demonami? Gdyz moja historia jest i nie tylko z tymi bestiami powiazana, ale słowa jake wypowiem moga je tu sciagać i nie tylko je sciagna też rzeczy duzo gorsze obrazy pól rzezi i bitw.