Piraci Morza Czaszek

Mmaadag Cemfrid

A nawet jeśli im się uda, w co nie wątpię, to co dalej? Zdecydujemy się na otwartą walkę? Już dość sporo ich sił przetrzebiliśmy. Rzekł Mmaadag w stronę dowódcy ani na chwilę nie spuszczając z oka wylotu do kwater mieszkalnych i sąsiedniego placu.

Mordrag

-Jezeli sa tam nasi to bedzie nas wiecej do walki.Ja bym proponawal,abysmy przedostali sie do portu i podpalili ich statki.Wtedy nie beda mieli drogi ucieczki.Wyrzniemy ich na wyspie jak prosiaki.A reszte do lochow.Miejsca jest pod dostatkiem.Podobno sa jacys lucznicy w twierdzy.Moga nam sie przydac-mowil spogladajac na towarzyszy i obserwowal jak budynek gdzie przed chwila walczyli stał już w płomieniach.........

Mmaadag Cemfrid

Pozbawiając ich drogi ucieczki sporo ryzykujemy, bo będą walczyć do upadłego nie mając nic do stracenia. Było jakieś takie stare przysłowie opisujące taką sytuację, ale jakoś nie teraz mi w głowie mądrości. Po chwili namysłu dodał ... Ale można by się na nich zaczaić w pobliżu portu i ich statków i ich wystrzelać. Resztę dobić. W ten sposób zachowalibyśmy też ich statki jako łup i częściowe zadoścuczynienie za szkody!

Fatalis Kadrin

- Racja... statki się przydadzą... nawet na hulanki - rzekł z uśmiechem krasnolud - ale nie czas na żarty.
-Proponuje by każdy z nas... no dobra, ze dwie, trzy osoby sprawdziły jaka jest sytuacja. Ja bym zobaczył co się w centrum miasteczka dzieje, ktoś zbadał by zachodnią część, a ktoś wschodnią. Wtedy możemy podjąć poważniejsze decyzje.
Chwile pomyślał po czym dodał, nie ukrywając zadowolenia:
-Nie trzeba nawet narażać się na zauważenie przez tych dupków. Wystarczy wybadać sytuacje ze środka budynków.
Krasnolud czekał na reakcję towarzyszy, gotowy udać się na krótką misję.

Mmaadag Cemfrid

Mogę iść zbadać zachodnią część. Z tamtego budynku będe miał całą panoramę Tu wskazał na jeden z otaczających budynków z oknami na stronę zachodnią. Niech ktoś stąd obserwuje ich posunięcia rzekł Mmaadag po czym powoli ruszył w stronę kryjówki.

Fatalis Kadrin

- Dobra, to ja wybadam z Kwater Mieszkalnych co się dzieje w centrum miasteczka.
Już chciał wejść do środka, lecz zatrzymał się i zwrócił do towarzyszy:
-Niech ktoś idzie ze mną... z Kwater dobrze widać to, co dzieje się po wschodniej stronie...tylko trzeba wejść na piętro. A reszta niech czeka na tego, co po broń poszedł... taa.. co on tą broń teraz wykuwa? - dokończył z oburzeniem po czym skierował swe kroki do środka budynku.

-----------
Teraz pozostaje nam czekać na Świat.
Podaje jeszcze raz miejsce mapki

Mordrag

-Dobra ja idę z tobą Fatalisie.Obrócił się i poszedł za krasnoludem.....

Mmaadag Cemfrid

Przkradając się pod ścianą Mmaadag doszedł do karczmy, która była dobrym punktem obserwacyjnym na zachodnią i południową część miasta. Zerknął przez okno czy niko nie ma w środku i upewniwszy się, że jest bezpiecznie wślizgnął się przez okno do środka i wszedł po schodach na piętro. Zajął wygodną pozycję obserwacyjną kładąc się przy oknie i mając oko na całą widoczną okolicę.

HanS

Gdy kompani sie rozeszli , u boku Ognistobrodego zostal jedynie Bjarnie
- Coz pozostaje nam czekac albo na wsparcie albo na natarcie
Zasmial sie zlowrogo i usiadl w miejscu w ktorym stal.
Powinni niebawem wrocic , jesli nic im sie nie stanie. czy oni nie wiedza jak wyglada bron , ze ich jeszcze nie ma ? Co jest do cholery ?!

Bjarnie

- Co racja to racja przyjacielu - przytaknął pirat - A mnie na dodatek zaczyna suszyć. A to już poważny problem.
Wyjrzał przez okno.
- I jeszcze naszych zwiadowców wywiało - mruknął - Krasnolud na zwiadzie - uśmiechnął się z drwiną myśląc o Fatalisie - to tak jakby chciał beczke piwa po cichu przetoczyć. Laughing

Mordrag

Gdy weszli na piętro ulokowali się przy oknach.Cała wschodnia strona była widoczna jak na dłoni.

-Masz teraz jakiś pomysł brodaty?-powiedzial spoglądając na Fatalisa.Nie za wesoło to wygląda.......Część budynków stała już w ogniu.Niektóre ogień strawił już całkowicie.-Cholera czego oni chcą?.....

Fatalis Kadrin

-Cholera... próbuje ich zliczyć. Ilu jest u Ciebie?

---------------------------------
Cholibka...ktoś to kontroluje?

Mordrag

-Jeden,dwa,trzy.........Do stu tysięcy bałwanów morskich...Jeden,dwa....
Biegają jak muchy po gównie.Nie mogę się doliczyć.Ale gdzieś na oko z 15 się nazbiera.A u ciebie?.......

Fatalis Kadrin

- U mnie mniej... koło 10 - Fatalis rozglądnął się jeszcze i powiedział - spadamy na dół do naszych

Mmaadag Cemfrid

Mmaadag ze swojego punktu obserwacyjnego zauważył ok. 20 piratów. Zauważył, że 10 z nich miało kusze gotowe do strzału. W oczy rzucił mu się rosły, ubrany na czarno pirat z wyszytymi insygniami oficerskimi. Nic tu po mnie pomyślał sobie jaszczur, więc cicho i powoli opuścił swoje miejsce i wracał na miejsce spotkania z resztą kompanów.