Piraci Morza Czaszek

kashub

Zgodnie z wczorajszym ogłoszeniem, szykowała się zabawa. Świętować się będzie zwodowanie 'Gniewu Oceanu' oraz skończenie budowy domu. Przygotowania trwały już od rana. Przyniesiono wiele beczek z winem i piwem. Część trafiła do piwnicy, reszta została przed domem. 'Gniew' stał przycumowany przy pomoście. W świetle zachodzącego słońca wyglądał cudownie. Przed dom wyniesiony został ogromny stół oraz krzesła. Przy ścianie budynku zaczęła się rozkładać lokalna kapela. Stroili oni już instrumenty i szykowali się do gry. Służba zaczęła zapalać kolorowe lampiony na statku i w okolicach domu.
No, ciemno, to tu nie bedzie... - powiedziała służąca widząc zapalone światła. Prócz kielichów do wina, tylko ludzi brak. A ludzie właśnie zaczeli z miasteczka przychodzić. Wszak zaproszony był każdy...

Uthar

Nutrin był pierwszym, ktory przybył i rozglądał sie za gospodarzem by mu rzyczenia złożyć.

Valsandrios

Zaraz po Nutrinie pojawil sie Valsandrios. Jak wiadomo z pustymi rekami sie nie przychodzi, wiec mial dla gospodarza jeszcze prawie pelna butelka bardzo mocnej wodki, od jak zwykle przemilej karczmiarki - Helgi.

Reviri

Chwilę później zjawiła się i Pani Kapitan, najpierw rzuciwszy fachowym okiem na "Gniew oceanu". Dopiero po chwili zaczęła rozglądać sie za gospodarzem i innymi uczestnikami imprezy.

kashub

Alkoholu Ci u nas dostatek, aczkolwiek zapewniam, że się butelka nie zmarnuje... - powiedział półelf po czym położył ją na stole. Następnie zaczął witać się z gośćmi.
Witaj, Nutrinie! To prawdziwy zaszczyt zarówno dla mnie, jak i mojej nowej posiadłości.

Uthar

Nie ma czego, posod piratow panuje przecież braterstwo wiec moja osoba jest skromnym mieszkańcem tej wysepki jak wszyscy inni. Uśmeichnał sie skromnie mistrz. Masz moje wielkie gratulacje posiadasz jako pierwszy własną łajbe.

Reviri

-I do tego piękną łajbę.- wmieszła się ni z gruszki ni z pietruszki Railla.

kashub

Zasługa naszego szkutnika... Nie mam wątpliwości, że wspaniały z niego fachowiec. Ciekawe jaka następna łódź wyjdzie z jego zręcznych rąk...

No tak, gdzie moje maniery. Matyldo, proszę, podaj gościom wina! - służąca natychmiast napełniła kielichy winem i zaczęła częstować gości.

Uthar

Kolejna łodzia tez jest pinessa tym razem dla Bjarniego. Najlepszy fachowiec w okolicy. Nutrin poczestowął sie winem.

kashub

Najwidoczniej pinessy są jego specjalnością. Choć nie mam wątpliwości, że z innymi zadaniami poradziłby sobie równie dobrze.

Hej, tam, orkiestra! Co was tak słabo słychać? Wina za mało? Grać głośniej i weselej, to nie stypa!

Orkiestra, wedle życzenia, zaczęła grać weselsze i skoczniejsze pieśni. Coponiektórzy mieszkańcy zaprosili swe towarzyszki do tańca. Inni siedzieli częstując się winem i zajadając świeżo upieczone mięso, ugotowane przez Matyldę. A trzeba przyznać, że dobra z niej kucharka. Inni jeszcze znajdowali się na statku. Buh Sak postanowił pozwolić zwiedzać go wszystkim. Na pokładzie kręciło się dwóch marynarzy, oprowadzając po okręcie a także opiekując się beczką piwa, która stałą otworem dla każdego, kto o nie poprosił.

Uthar

Hm... Wiesz co, przydała by Ci sie jakaś załaoga, do pływania tym. Myśle, że mozan by przyszkolić u Ciebie paru mieszkańcow, wiesz zawsze bezpieczneij uciec jak wiecej osob umie żeglowac nie sądzisz? Usmeichnął sie do towarzysza.

kashub

Podczas budowy domu zaznajomiłem się z dwoma marynarzami... Właśnie teraz znajdują się na statku, oprowadzają gości. Fakt, w trójkę żegluga byłaby bardzo ciężka, a walka zupełnie niemożliwa. Poszukanie nowej załogi jest bardzo dobrym pomysłem. Jutro ogłoszę nabór, ciekaw jestem kto się zgłosi. - po czym podniósł puchar i wzniósł toast: Za przyszłość naszej floty!

Valsandrios

Wypil toast, po czym powiedzial: Ja chetnie poplywam z Toba! Nie mam wlasnego statku, a chetnie odswieze swoje umiejetnosci. Lecz jutro wybieram sie w dluga podroz po ladzie, wiec bede mogl plywac z Toba dopiero po powrocie Po tych slowach umilkł na chwile, jakby chcial sobie cos przypomniec, ale sztorm wina i wodki w jego glowie skutecznie to uniemozliwilo. Mial juz dosc na dzisiaj. Pozdrowil wszystkich i udal sie w nikomu nie znanym kierunku...

HanS

Ognistobrody dotarł na miejsce.Bylo tam bardzo wielu ludzi , zastawion estoły , wszedzie pełno było świateł. W tłumie dojżał Buh Saka oraz przybyłych już piratów , którzy z nim rozmawiali.Udał się w ich stronę podrodze pochłaniając kufel piwa.
- Witajcie ! Milo was wdzieć, Buh Saku gratuluję wspaniałego statku , a i posiadłość nczego sobie
Krasnolud począł się rozglądać wokoło , lustrował także stoły w poszukiwaniu piwa, niestety wciąż widać było tylko wino, kufel piwa który wcześniej napotkał wydawał się być rodzynkiem , pośród alkoholi znajdujących się na stołach

kashub

Z radością powitałbym Cię wśród mojej załogi, Valsandriosie. Możesz być pewnien, że miejsce bedzie na Ciebie czekało do Twego powrótu. Życzę miłej podróży!

Dziękuję Ci, Jauxih. Miło Cię widzieć, proszę rozgość się. Jeśli jesteś spragniony bądź głodny, na stołach z pewnością znajdziesz czego szukasz... Trunków nie brakuje. Butelki wina na stole ciężko policzyć, a przed chwilą widziałem drugą beczkę piwa ciągniętą na statek...