Piraci Morza Czaszek

Uthar

Do lazaretu wtoczył sie Nutrin, cały w krwi utykajacy i poraniony, w łopatce miał grot strzały. Wygladał raczej, źle i tak sie czuł, odrazu padł na hamak.

Świat

Znachor z troska obejrzał rane. Bez vodki sie nie obejdzie Powiedział i siegnał po butelczyne. Łyknął raz i drugi pozwolił łyknąc Nutrinowi, a resztą polał rane. Nutrin syknął. Konował przyniusł kilka kawałków białego płutna bo bandaze juz mu sie skonczyły jednym z nich owinał wystajacy kawałeczek drzewca strzały. Schwycił oburacz zaparł sie stopami o podłoge i z głuchym mlaśnieciem wyciągnał grot z ciała drowa. Rane zawinał bandarzami i zostawił chorego swojemu losowi.

Terlyn Dalael

Po krótkim okresie szukania Nutrinna Terlynn razem z drowką postanowił zajrzeć do lazaretu.Pomysł okazał się trafny gdyż istotnie znalazł tam Nutrina leżącego na jednym z łóżek z raną od strzały,która na szczęście juz ktoś się zajął.
Terllyn podszedł do niego pierwszy i powiedział:-Witaj Nutrinie widzę że podczas gdy inni pracują nad szacowaniem szkód powstałych w wyniku tego ataku ty sobie leżysz i obijasz się-zażartował Terlynn.
-No ale nie przyszyłem tu by żartować tylko w ważnej sprawie,przedstawiam ci Nilin Feliverti,drowke tancerkę/podróżniczkę którą może wyrzuciło na brzeg kiedy statki piratów spłonęły.-powiedziawszy to odsunął się i pozwolił mówić kobiecie

Nilin Feliverti

Drowka z lekkim zmieszaniem powiedziała:
-Witaj Panie. Nie chciałabym ci przeszkadzać skoro jesteś cierpiący. Jestem Nilin Feliverti. Byłam więźniem piratów, których twoi podkomendni rozgromili i udało mi się uciec z ich statku. stąd też moja prośba, bo nie mam się dokąd udać. Jestem zawodową tancerką do tego podróżniczką i chciałabym zostać na Vanui jeśli się Panie zgodzisz. Czy pozwolisz mi tu zostać i może wybudować dom, w którym mogłabym urządzać pokazy taneczne dla twoich podkomendnych?

Uthar

Nutrin z zabandażowaną łopatką leżał na boku i wyglądął dość załośnie. Prowizoryczny bandaż przesiąkł krwią. Spróbował wstać ale mu nie wyszło i opadł spowrotem na hamak. W końcu gdy zdał sobie sprawę ze nie zbyje ich milczeniem wysilił się na odpowiedź:
-Możesz się osiedlić na naszej wyspie skoro ci tak na tym zależy. Ale nie w samym miasteczku. Jest dość miejsca poza nim. No i pamiętaj, że każdy żyje tu na własny rachunek. Możecie sobie iść.
Przymknął oczy i czekał aż sobie pójdą.

Terlyn Dalael

-Wygląda na to że sprawa twojej zgody na przebywanie na wyspie jest załatwiona-powiedział Terlyn gdy znalazł się z Nilin przed lazaretem.
-Co zatem zamierzasz teraz zrobić?-spytał

Nilin Feliverti

Drowka zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią.
-Cóż, skoro Nutrin powiedział, że nie mogę zamieszkać w miasteczku to będę musiała poszukać odpowiedniego miejsca na swój nowy dom. I znaleźć środki na jego wybudowanie. Przydałaby się praca...- zakończyła wstchnieniem spojrzała na niego.

Uthar

Nutrin z problemami zwalił sie z łóżka. Siarczyscie przytym zaklął, starajac sie utrzymać pison podszedł do koniowała. Przez chwile zastanawiał sie czy mu przywalic, czy podziekować za uratowanie życia. Wygrała jego lepsza strona i delikatnie sie skłonił przed medykiem. Poczym bez słowa opuscił lazaret.