 |
Piraci Morza Czaszek Bo najważniejsza jest wolność!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Świat
Czasopostowy
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zatrzymał ich kapitan na samym dole.
Raczy Pani wrócic do pokoju jej przydzielonego? Mordrag, zaraz idziemy pomoc Nutrinowi, Nia zajmie sie medyk, jakbyś nie wiedział ta twierdza jest nie do zdobycia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mordrag
Krasomówca
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kędzierzyn
|
Wysłany: Wto 20:01, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-Wytlumacze Ci innym razem.Teraz nie ma czasu na opowiadanie historii.
Powoli wychylil glowe zza drzwi frontowych.Dziewczyna stała za nim i trzymala go za reke.....Nic go nie zapokoiło...Na zewnątrz panował względny spokój....-Chodz idziemy....Lekko pociągnął Sol za rękę....
Nagle drogę zastąpił im kapitan.
-Ale on musi opuscic wyspe...Tu nie jest bezpieczna..Próbował protestowac...Ale wiedział że może to bedzie lepsze wyjscie...Spojrzał na dziewczynę.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol Angelika
Postowy
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 20:09, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sol nie wiedziała, co ma zrobić... Nie uśmiechało jej się opuścić samotnie wyspy, jak już tu jest... Znów poczuła mdłości i tym razem już nie wytrzymała... Puściła rękę Mordraga i pobiegła w inną stronę, by zrobić, co było potrzebne... Upadła na kolana z wycieńczenia... Jej twarz zrobiła się blada, a ona sama musiała się podeprzeć, by nie oberwać brukiem w twarz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mordrag
Krasomówca
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kędzierzyn
|
Wysłany: Wto 20:38, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-Dobrze kapitanie tak zrobimy.Nie ma co zwlekac A w tym stanie to podróż byłaby i tak meczaca dla niej.Podbiegł do dziewczyny i podniosł ją z ziemi.-Chodz zaniose Cie na gore a ty sie polozysz.Medyk bedzie nad tobą czuwał.Obejmij mnie za szyję-Ruszyli spowrotem na górę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol Angelika
Postowy
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 20:43, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wykończona chorobą Sol zrobiła, jak Mordrag jej kazał... Wtuliła się w niego i zaczęła cichutko płakać...
- I co my teraz zrobimy? - bała się, że ta sytuacja może ją przytłoczyć... - Nie odchodź nigdzie... Proszę... Nie potrzebuję medyka... Potrzebuję Ciebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mordrag
Krasomówca
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kędzierzyn
|
Wysłany: Wto 20:54, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Weszli ponownie do pokoju.....Mezczyzna polozyl ja delikatnie na lozku.
-Wiesz ze musze isc.Niedlugo wroce.W twierdzy jestes bezpieczna.Pocalowal ja.-Nie martw sie jak sie obudzisz juz bede przy tobie.Medyk usiadł obok łóżka i zaczal rozkladac jakies medykamenty.
Mordrag wstał i podszedł do drzwi.
-Tylko jak wroce to masz tu byc-rzucil jeszcze przez ramie i puscił jej oczko.-Kocham Cię.Pamiętaj o tym.Zamknął drzwi.
Za drzwiami czekał kapitan.-To gdzie idziemy kapitanie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol Angelika
Postowy
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 20:58, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sol odwróciła się na drugi book i zamknęła oczy... Nie chciała żadnych lekarstw, które miał zamiar podać jej medyk... W takich sprawach ufała tylko sobie, ewentualnie Nagashowi - lekarzowi z Mealthry... Zawsze była ostrożna jeśli chodziło o medycynę... Znała się na ziołach i medycynie niekonwencjonalnej, więc normalne leczenie było jej obce... Podniosła się z ledwością i wyciągnęła swój węzełek zza paska... Otworzyła jedną buteleczkę, znajdująca się tam i wypiła całą jej zawartość, po czym znów się położyła i od razu zasnęła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Świat
Czasopostowy
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:16, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Lekarz rozumujac, ze najlpeszym lekarstwem na słabośc jest sen, jedyne co zrobił to zmienił opatrunek.
Kapitan prowadził ludzi z Mordragiem w kierunku miastaeczka, rzecz jasna zostawił odpowiednia kompanie w twierdzy i poruszał sie jaskiniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol Angelika
Postowy
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Czw 22:56, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna przebudziła się... Nadal nie czuła się dobrze, jednak nie miała już takiej okropnej ochoty pokazać innym, co jadła na obiad... Wiedziała doskonale, a raczej czuła, ze to jej złe samopoczucie wcale nie jest spowodowane wyłącznie jej ciążą...
Podniosła się ostrożnie i stłumiła zawroty głowy... W pomieszczeniu nikogo nie było... Chwyciła lewą ręką tył głowy, który nadal był zawinięty przesiąkniętym od krwi bandażem... Czułą jednak, ze krew juz przestała lecieć i teraz może być juz tylko lepiej... Usiadła na łóżku podpierajac się, ile tylko mogła, by nie upaść... Po chwwili wstała i zrobiła kilka kroków... Ku jej zaskoczeniu, nie było aż tak źle, jak się spodziewała... Długo rozmyślała, czy wyjsć z twierdzy, czy zostać tu i czekać... Ona jednak nie wytrzymałaby siedząc na tyłku i nic nie robiąc... Podeszła ostrożnie do drzwi i otworzyła je... Wyszła... Widziała spiących ludzi na twierdzy i bardzo po cichu przemknęła obok nich, by jej tylko nie zatrzymali... Na szczęście nei było większych problemów i dziewczyna wyszła z twierdzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Uthar
Administrator
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:37, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wszedł szybkim krokiem do twierdzy. Wszedł po schodach na samą gore, gdzie wyszukał swoja kwatera. A tam sie przebrał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|