Piraci Morza Czaszek

eledhel

Nazywam sie Eledhel. Jestem Elfem szeremierzem. Po latach walki dla ludzi postanowilem zrobic cos dla siebie i szukam przystani i kamratow. Mozecie liczyc na moje wsparcie finansowe jak i na obecnosc poczas turnieju. Moze zaczne moja historie od poczatku:

Eledhel urodzil sie w wielkiej puszczy w krainie elfow TA-QUENDA'LUN . Kiedy skonczyl dwadziescia lat byl najlepszym szermierzem wsrod elfow. Jednak jego matka, szanowana przywódczyni, pragnela aby syn zostal Tkaczem Zaklec - czarodziejem elfow. Niestety Aglarana, przywodczyni Elfow zginela podczas polowania na zlotego smoka. Mlody Eledhel wkrotce po tym wydarzeniu opuscil las i udal sie na wedrowke po swiecie.

Byl piekny sloneczny dzien. Eledhel zatrzymal sie w przydroznej karczmie aby spozyc posilek. Wszedl do srodka i jednoczesnie zapadla grobowa cisza. Wszyscy spogladali podejrzliwie na mlodego elfa. On jednak podszedl spokojnie do baru, zamowil piwo i dziczyzne. Nie zdazyl wypic nawet jednej czwartej kufla, a podszedl do niego zalany w sztok najemnik.
- Co to ma znaczyc dziwolagu - wrzasnal na cala gospode - czego tu szukasz? Tu takich jak ty nie tolerujemy!
- Odejdz dobry czlowieku - rzekl na to Eledhel - albo stanie ci sie krzywda.
Slyszac to najemnik siegnal po miecz. Ostrze przecielo powietrze gdzie jeszcze przed chwila znajdowala sie glowa elfa, ktory w piruecie wywinal sie spod ostrza i jednym pchnieciem rapiera zabil najemnika. W gospodzie po raz kolejny nastala grobowa cisza. Nagle wstal stary, pomarszczony czlowiek.
- Niezle walczysz Elfie - powiedzial - jednak potrzebujesz mistrza ktory wyuczy cie techniki. Nazywam sie Yglerion. Jezeli zechcesz moge cie uczyc jak pozadnie machac mieczem.
Po dłógiej rozmowie Szermierz dogadał sie z mistrzem

Byl ze starcem piec lat w ciagu ktorych nauczyl sie wszystkiego co wiedzial stary mistrz.

Przez pewien czas Eledhel podrozowal po swiecie i pomagal ludziom zabijac potwory. Lecz po spotkaniu Wojownikiem Gorskich Olbrzymow Eledhel dlugo lizal rany i doszedl do wniosku ze nie chce wiesc dluzej takiego zycia, ze chce byc wolny i robic to co chce.

Podczas cotygodniowego turnieju najwiekszych wojownikow Seavranu Eledhel spotkal pewnego pirata. Po kilku koljekach zdolal go namowic aby wziac go na statek. Byla to piekna karawel na wyspe zwana Vanuią.

To dlatego staram sie dostac do waszego grona aby zaznac odrobiny wolnosci!!

ps. Sorry ze co chwile zmieniam ten post ale nie wiedzialem jak to ma byc napisane... czy historia postaci czy zwykle podanie... Very Happy

Valvadis

Witaj na naszej wyspie drogi eledhelu!!!

Valsandrios

Palić, qwałcić i plądrować... hmmm brzmi zachęcająco! Wink

Nie mniej jednak Witam Cie serdecznie Very Happy

Uthar

On musi napisac podanie, narazie mozęsz sie rozgościć na wyspie polecam odwiedzić karczme, tudzież pochodzić po miasteczku lub jaskiniach. Jak napisze podanie stanie sie piratem.

P.S
Skorzystaj i umieśc je w świecie lotharis.

Valsandrios

Uthar, a qdzie jest jakis wzor teqo podania, lub rozpiska, co ma sie tam znalesc ? Wysuwam to pytanie nie tylko przez ciekawosc !! Very Happy

Uthar

No wiec wzoru nie ma to ma byc opowiadanie o twojej postaci, w klimacie Sevranu.