Piraci Morza Czaszek

Bjarnie

- Ale burdel - stwierdził pirat rozglądając się wokoło- Jeszcze gorzej jak u ciebie. Od kiedy ta raszpla opuściła wyspę to chyba nikt tu nie sprzątał. Dobra szukaj papierzysk. O lala - zawołał z uśmiechem - popatrz na to - wskazał na barek pełny gorzały.

Lapowka

Co my tu mamy hmmm...., nawet hihę miała pinda, a to przecierz rarytas z Hiss rodem, po jednym?

Bjarnie

- Głupie pytanie - siegnął po dwie szklanice i przetarł rękawem kurz - Lej - zarządził - po dekiel.

Lapowka

Jak dla ciebie to nawet 4/3 naleję, nie zakręcam bo się jescze gwint spierdoli. Te patrz biórko, ciekawe co tam trzymała.

Bjarnie

- Zamknięte - obadał fachowo - Ale zara coś poradzimy - przywalił parę razy pięścią wybijając dziurę w blacie- Gotowe - zaczął grzebać w środku - [i]Papiery, paiery a map jak na lekarstwo.

Lapowka

Taki stary, a taki nie domyślny. Wytęrz mózgownicę. Na co babie drewniny kutas, na kominku se stawiała i patrzyła na niego godzinami. Zakpił. Patrz ta mapka na ścianie całkiem, całkiem by się na Ymirze prezentowała. Zaczął powoli odczepiać mapę. Gdy już starannie przygotował do wyniesienia zauważył, że w ścianie jest sejf. Patrz jaka cwana, mam nadzieję że zbyt wynyślnego mechanizmu to cacko nie ma.

Bjarnie

- A mnie skąd wiedzieć co baba z kawałkiem drewna wyprawia. Ja nie taki fachowiec jak ty alfonsie - odpowiedział podchodząc do sejfu i szarpiąc za rączkę - Ooo - zdziwił się - otwarte. Sezamie otwórz się - powiedział ceremonialnie i wsadził łeb do środka- Same papiery. Na dobry rok do wygódki wystarczy.

Lapowka

Kurwa, ale kartoteke prowadziła no, no, no zagwizdał pod nosem kogo my tu mamy: pierdy, pierdy o Awruko hihi, patrz jaka grafika, toż on na tym rysunku sto razy piękniejszy niż na prawdę.

Bjarnie

- Pokaż - pirat zaczął przeglądać nieco zakurzone karty - Ble, ble... Awruk, prawdziwe nazwisko nieznane .... pochodzenie nieznane, możliwe że mieszaniec....ukryty narcyzm...do zamtuza nie uczęszcza. Patrz nawet o twoim burdelu jest wzmianka - uśmiechnął się - A morda faktycznie szpetna. Ciekawe kto go malował.

Lapowka

Dawaj to! Łapówka wyszrpnął papier z rąk Mata. Patrz na drugą stronę. Przeszlość: przez pięć lat terminował w klasztorze jako kleryk. Wydalony za chmstwo i załamanie reguł zakonnych. Pociag do płci przeciwnej - nie stwierdzono. Ale numer! Pewnie nie chciał się schylić po mydlo przeorowi hihi

Bjarnie

- Znaczy że on ten tego z facetami - wybałuszył gały pirat - Coś tak czułem że on jakiś dziwny jest - wznowił gmeranie w papierach - Patrz nawet na Fatalisa kwity są - zaczął czytać - Fatalis Kadrin, 74 lata, krasnolud z małą domieszką krwii lacerta, dwanaście lat pracował jako górnik, obsesyjny pociąg do kamieni szlachetnych ...ble ble .... Uwaga: żadny władzy, może dążyć do przewrotu.. O ja pieprzę - stęknął Bjarnie - żesmy normalnie w gówno wdepli brachu. Bierzemy ten szajs i chodu.

Lapowka

Pakuj waść papierzyska i spadamy Łapówka otworzył wygrzebaną z burdelu torbę. Zwinął 3 butelki hihy i jedną rumu, pociął falchionem gobeliny, zamknał dzrwi i kopniakiem wyłamał zamek. Teraz będzie wygladało jak włamanie. Spływamy z tąd.

Bjarnie

- Walimy na Ymira - zadecydował Bjarnie - Tam w spokoju przejrzymy to badziewo - Zabrał z barku jeszcze dwie flachy - Na zapas - mruknął i podążył za Łapówką.

Olaf Wręcemocny

Do gabinetu wślizgnęła się niska zakapturzona postać. Rozejrzała się oceniwszy dzieło zniszczenia i jęknęła zobaczywszy rozpruty sejf. Spóźniłem się, cholera.. jak się dowiedzą to będzie koniec... Myslał intensywnie marszcząc czoło. Ta gadzina brała ode mnie narzędzia.. muszę szybko ją znaleźć! - postać wybiegła z pomieszczenia równie szybko jak się w nim zjawiła.