Piraci Morza Czaszek

Terlyn Dalael

-W porządku,co prawda to moje łóżko ale niech będzie jak chcesz-powiedział z uśmiechem po czym ruszył po koc.
Po chwili wrócił.
Położył się obok jej na drugiej stronie łóżka.

Nilin Feliverti

-No to życzę dobrej nocy. A przy okazji co ci podać na śniadanie?- zapytała drowka sennym głosem.

Terlyn Dalael

-Jestem pewien że sama wpadniesz na jakiś dobry pomysł tego co by było dobre-powiedział Terlynn.
-Dobrej nocy-pożegnał się po czym oboje zasnęli.

Nilin Feliverti

Wydawało się jej, że dopiero co zasnęła, ale gdy tylko jej ciało i umysł wypoczęły przebudziła się dość gwałtownie. Za oknem szarzało. Spojrzała na drowa leżącego po drugiej stronie łoża. "A jedna dotrzymał słowa", pomyślała. Założyła koszulę i spódnicę i poszła do kuchni. Wkrótce zapach smażonej jajecznicy dotarł do sypialni i obudził drowa.

Terlyn Dalael

-Łaaaaaaaaaa-ziewnął drow i przyciągnął się szeroko.
Poczuł smakowitą won śniadania dochodzącą z kuchni.
Wstał i ruszył do kuchni. Uśmiechnął się szeroko widząc drowke robiącą jajecznicę i powiedział:-dzień dobry Nilinn-

Nilin Feliverti

Drowka obróciła się w jego kierunku z jajecznicą już przerzuconą na talerz (udało jej się jakis znaleźć). Uśmiechnęła się i postawiła go na stole. Po chwili postawiła też kubek z mleczkiem kokosowym.
-Dzień dobry. Mam nadzieję, że dobrze spałeś. I że będzie ci smakować- powiedziała miękkim głosem. Czyżbydało saię w nim wyczuć odrobinę czułości?

Terlyn Dalael

-Dziękuję dobrze spałem mam nadzieję ż ty również?-powiedział również troskliwym głosem spoglądając na drowkę.

Nilin Feliverti

Z śmieszną miną podrapała sie po głowie udając, że się zastanawia.
-Z tego co mi wiadomo to dobrze.- roześmiała się. -Jedz bo wystygnie- usiadła po drugiej stronie stołu z kubkiem mleka kokosowego i łupiną, mając zamiar wyjeść z niej miąższ.

Terlyn Dalael

-Racja najlepiej smakuje na gorąco-powiedział z uśmiechem i zaczął jeść.
Co jakiś czas spoglądał jednak na drowkę.

Nilin Feliverti

Drowka wdzięcznie wyjadała drewnianą łyżką miaż kokosa i popijała mlekiem. Co jakiś czas zerkała ukradkiem na swojego nowego przyjaciela i towarzysza. W końcu przyłapała go na tym samym.
-Czemu mi się tak przygladasz?

Terlyn Dalael

-Widzisz ramiączko sukni ci się zerwało.
Nie chciałem ci jednak przeszkadzać w jedzeniu i dla tego nic nie mówiłem wcześcniej,tak właśnie dlatego nie powiedziałem-powiedział z figlarnym uśmiechem.

Nilin Feliverti

Drowka spojrzała na swoją koszulę, której rękawy wczoraj obcięła. Rzeczywiście jedno z "ramiączek" się rozerwało. Najwyraźniej materiał był słaby.
-Ach widocznie materiał był słaby i przetarty.- Powiedziała podciągając nieco wyżej bluzkę, aby upenić się że zakrywa to co powinna.-No ale na razie ci to chyba nie przeszkadza?

Terlyn Dalael

-Ależ skądże znowu-powiedział z wiele mówiącym uśmiechem.

Nilin Feliverti

-W takim razie skończ jajecznicę. Potem powiesz mi czym mam się zajmować w twoim domu poza robieniem ci śniadań.- powiedziała i zabrała się spowrotem do swojego kokosa.

Terlyn Dalael

Terlynn skończył swoje śniadanie i powiedział:-Tak naprawdę ponieważ uznałem że tak piękna kobieta nie powinna brudzić sobie rąk pracą fizyczną a tym bardziej pracować u tego podstępnego zielonego gada Łapówki w jego zamtuzie.
Poza tym uważam że masz w sobie talent od walki,powiedz mi umiesz posługiwać się bronią?-spytał.