Piraci Morza Czaszek

HanS

-Predzej zrobie sobie warkocze pod pachami niz Ty zrobisz cos mojemu Tuptusiowi pijaczyno
Krasnolud podniosl swoj topor o stanal zaslaniajac Tuptusia

Bjarnie

- To lepiej zacznij se juz zaplatać kurduplu - pirat wyszczerzył zębiska - Bo ta kreaturka zaraz odejdzie w zaświaty.

HanS

Krasnolud wyciagnał swoj topor i przyjal obranna postawe
- Dawaj wojowniku , jeszcze go nakarmie Twoja prawica ktora zaraz stracisz jesli sie nie cofniesz
Z gniewem na twarzy wpatrywal sie w stojacego przed nim Bjarniego

Bjarnie

- Oż ty w rzyć kopany krasnoludzie, karzełku plugawy - pirat zaczął się rozglądać za jakimś orężem - Sam go zaraz zeżresz, surowego i w całości - złapał w końcu za dębową ławę ławę ale pech chciał że była zbyt ciężka a on zbyt osłabiony.

HanS

- Nie wstyd Ci mneijszego od siebie wyzywac ? Odejdz w pokoju
Ognistobrody nie opuszczajac swej broni patrzyl jak Bjarnie mocowal sie ławą a jego wzrok po chwili padl na sporej wielkośći kośći które pozostały z dzika

Lapowka

Starczy tego dobrego, idziemy z tąd olbrzymie. Lacert odciągnął Mata za rękaw.

Bjarnie

- Jeszcze tu kurwa z Olem wrócimy - zagroził mat - Lepiej zacznij zapuszczać włosy pod pachami - w końcu jednak powlókł się za Łapówką.

HanS

- Ja Ci jeszcze pokaze ochelju ! Bedzie sie do mojego zółwia przystawiał...
Ognistobrody schował topór i poszedł na plaże poszukać spokoju dla siebie i dla zółwia, piraci nie byli zbyt tolerancyjni dla mniejszych od siebie...

Mordrag

-Tak Mat chyba nie lubi gadów? Czy płazów? jeden kij-rzekł.Spoko mały i tak by nic nie zrobił.Za bardzo go ta gorzołka osłabiła.Na mnie tez juz pora.

Odwrócił się i poszedł w stronę wyspy....