Piraci Morza Czaszek

Mordrag

-Właśnie moze ognisko zrobimy-błysnął Mordrag.Rozbierzemy tę budę to i podpałka będzie.A żółwia jeszcze nie jadłem.A wy?-spytał kompanów.....

HanS

Twarz krasnoluda momentalnie skamieniała
- Nawet o tym nie mysl bo bedzie to Twoja ostatnia mysl !
Wycharczal przez zacisniete zeby siegajac reka do topora...
Po chwili namyslu dorzucil
- Gdzie Ty bys taka ostryge wylowil , toc Tuptuś ciezszy od tego toporu
Zarechotał

- Wybacz moj wybuch , masz napij sie
Ognistobrody podal kufel Jeremiaszowi

Lapowka

Ta Mordragu, najpierw to se go wąchnij, to Ci od razu ochota na jedzenie przejdzie. Wali padliną, że na trzeźwo to z 3 metrów czuć. Apropos trzeźwości polej Jauxihu!

HanS

Jauxih z ochotą polewal towarzyszą raz po raz spogladajac na Tuptusia dokanczajacego dzika.
- najlepsze piwo jakie tu mamy... a gdyby tak udac sie do browaru i troche poeksperymentowac z receptura moze uzyskalibysmy calkiem ciekawe efekty...
Podał kufel Lacertowi i znow wziosł kufel ...

Mordrag

-A mi to juz nie nalejesz.Wiedzialem ze te krasloludy yik z gadami tylko trzymają khik-wybełkotał.....

HanS

Krasnolud wstał od stolika wszedl do karczmy i po krotkim sporze wyturlal ze srodka trzy beczki piwa.
Postawil jedna przed Mordragiem , druga przed soba a trzecia przed Łapówką
- Bierzcie i pijcie... myśle ze narazie wystarczy tyle , Mordragu tu taki mały kurek jest wiec dozuj sobie wedle woli

Jeremiasz

-A ja to nibby powietrze, lekceważycie mnie??!! krzyknał obrurzony Jeremiasz - on też jest powietrzem? - popatrzył na Bjarniego ktory siedział na ziemi

HanS

- Coz , myslalem , ze piwem sie nie zadowolicie .Alez prosze dzis wielki dzien nie bede wam zalowal
Krasnolud wszedl znow do karczmy i wytoczyl kolejne trzy beczki.
Postawil jedna przed dopominajacym sie Jeremiaszem a druga oraz trzecia umiescil w poblizu Mata
- Panowie wiecej piwa nie ma , wszystko co bylo dostepne znajduje sie w owych beczkach! Zdrowie !

Mordrag

-Spokojnie.Przeca sam tego nie wychleje.Jeszcze starczy i dla ciebie i dla mata.Ale coś ten kurek mały.Schylił się by lepij sie mu przyjrzec.Mało nie upadł.Podparł się ręką.To czestujcie sie-powiedzial wesolo.

Wyciagnał swój topór i huknął z całej siły w beczkę.Drzewo ugięło sie pod ciosem i pękło.Piwo rozlało sie na wszystki strony,oblewajac Jeremiasza i Mata,który na swoje nieszczescie siedzial na ziemi.

-Pijcie na zdrowie-powiedzial pijany jak bela pirat z zadowoleniem w głosie......Po czym padł jak długi twarza na ziemi.Błędnik w uchu odmowił juz posłuszeństwa....

Jeremiasz

-Ja już nie wytrzymam, musze się wyspać, żeby móc pić jutro, a Icarium może wróci to bedzie z kim - powiedział i uśmiechnał się po czym wypił troche piwska i położył się na mokrej ziemi u nóg barbarzyńcy

Icarium

Krasnolud podszedł do nieprzytomnych ludzi, nalał sobie piwa i usiadl na krzesle Taaa robaczki i kto teraz jest gora? Hę Popił łyk piwa i spojrzal na przytulonych męzczyzn. Ale ja nie jestem pamietliwą gnida chociaż z całego serca życze wam ogromnego kaca jutro rano Krasolud dopił piwo i odszedł.

Bjarnie

Pirat obudził się z gębą w kałuży niezidentyfikowanej cieczy. Wsadił w nią palucha i posmakował Laughing

.
- Piwo - osądził jednoznacznie - tyle że zwietrzałe.
Rozejrzał się ciekawie wokół i dzwignął swe obolałe cielsko.
- Musiało byc ostro - mruknął lustrując krajobraz - Pobudka piraci - zasadził kopa Jeremiaszowi - Koniec świętowania!

Jeremiasz

Ooo! Mój tyłek! Na nastepny ra wstane pierwszy i tobie go zasadze - powiedział do Bjarniego - kto oszuszył beczki?

Lapowka

Lacert wstał, poszedł po zamelinowaną butelczynę piwa. Wrócił, usiadł na lawce zamyślił się i rzekł: Browar z rana jak śmietana Delektował się smakiem piwa podczas gdy reszta piratów z pewnością przeklinała tego, który wymyslił kaca.

HanS

Ognistobrody podniosl glowe ze stolika.rozejzal sie do okola.Kamraci zaczynali budzic sie do picia...zycia znaczy sie
Poszukal wzrokiem Tuptusia , znalazl go w rozbitej przez Mordraga beczce , zółwik tez uraczyl sie trunkiem.
Jauxih wstal i wszedl do karczmy.Wyszedl z dwoma dzikami , jednego polozyl przy rozbudzonym Tuptusiu , a drugim zajal sie osobiscie.
- Panowie , to byl bardzo udany wieczor , musimy to kiedys powtorzyc... jeno stawial bedzie kto inny
Powiedzial krasnolud przezuwajac jadło