Piraci Morza Czaszek

Mordrag

-Taaa.Chyba go już zakonserwowało od wewnątrz i nie pozwala zgnić.Ale to dobrze przynajmniej bedzie miał kto dalej napój bogów robić-powiedzial i klepnał mata w ramię.

-Yik yik o kurwa chyba mam czkawke yik.Co ta Helga za szczyny sprzedaje yik.Trza Guna dobudzic bo niedługo od jej piwska latryna będzie pełna-zarechotał i nalał kompanom po nastepnym kubku.

-Panowie za najwspanialszych wojów na wyspie czyli Piratów-wzniósł kubeł w gescie toastu......

Bjarnie

- Nie nie tak nie może być - wymamrotał już całkiem wstawiony Bjarnie - nie możemy pić ciągle mego zdrowia. Twoje zdrowie Mordagu i twoje artysto - zwrócił się do Jeremiasza.

Mordrag

Barbarzyńca wstał z ledwością z krzesła i powoli skierował się w stronę karczmy.Szedł jakby węża tropił i już prawie go miał.

-Zzzaraz przy..yik.jdę.Jeno idę pęcchheż wypruużnić-wymrotał.Stanął pod drzwiami karczmy i zaczął nadmiar płynów oddawać.Kołysał się przy tym niemiłosiernie.Zledwością utrzymywał równowagę.

-Yik Bjjarnii może jeszcze po flaszkę skkoczę co?-krzyczał w stronę drzwi.Widdze po Jeermiaszu że też by się nappił bo mu sie oczzka świecą....

Bjarnie

- Flaszka się przyda - wydukał mat - I pobudka pijacko mordo - wstał z krzesła i zaczął potrząsać Jeremiaszem - Do boju piracie. Wróg u bram, larum grają - darł się jak opętany.

Mordrag

Drzwi od karczmy otworzyly sie z hukiem mało z zawiasów nie wypadły.W dzwiach ukazał sie rozradowany i pijany w sztok pirat.

-Mam!-krzyknal z triumfem.Ta wredna Helga nie chciała juz mi jej dac,ale siła wydarłem-powiedzial.Yik ale tylko jakis rum został moze byc?-spytał Bjarniego ktory stał nad Jeremiaszem i niemiłosiernie go szarpał....

Bjarnie

- Do rzyci z rumem - pirat w końcu puscił Jeremiasza, który zwisał teraz bezwładnie na krzesle - Wódy, gorzały, bimbru nam trza - jął dobywać miecza- Choćbym tą bude miał z dymem puścić!

Icarium

Krasnolud szedł w strone zebranych mamrocząc pod nosem. Dobre wrażenie, dobre wrażenie najważniejsze jest żeby na początek zrobić dobre wrażenie. Jeszcze łyczek i ide Solidnie przechylil swoja piersiowke Dobra Ide! zrobil dwa kroki w strone zebranych i wyrżnął się jak długi rrrwa jego mać!! Hem, hem Dobry wieczór panowie! Icarium jestem i tak się szczęsliwie składa że dysponuję tą oto piersiuweczką pełną gorzałki i chetnie sie podziele Rzekl uśmiechniety krasnolud

Bjarnie

- Gówno mnie obchodzi kim jesteś - pijany mat potrafił byc prawdziwie brutalny - Dawaj to - wyrwał manierkę z rąk gościa i golnął solidnie- W twoje ręce Mordragu - przekazał naczynko - To ktoś ty w końcu jest - spytał nieznajomego niezbyt przytomnie.

Mordrag

Mordrag chwycił flaszencje i golnąl solidnego łyka.

-Ozesz ty.Patrz macie krasnolud a dzielic sie umie.Toc to nienormalne chyba.Yik-powiedzial prawie bełkocząc.Jak ten swiat sie zmienia.No no-wymamrotał filozoficznie.

-Jak cie zwa powiadasz?

Odrzucił piersiowke wprost w rece Bjarniego.

-Łykaj reszte i idziem ten kiosk spalic i w piwnicce poszukac jakiej gorzały.Pewnie ta flądra tam ukryła....

Icarium

Icarium, jestem Icarium Rzekl patrzac sie na swoja piersiówkę Hem, hem jak smakuje MOJA gorzałka? z MOJEJ piersiówki?

Jeremiasz

- Sszzy ktos muuwił Vodka? - wymamrotał Jeremiasz po czym wział i strzelił głową w stolik i natychmiast się ocknał - Witaj Akwariumie czy jak Cię zwą - mamrotał uśmiechając się - możecie dać mi tą cyckówke? - powiedział patrzac na buteleczke - Ja jestem Wikliniarz Druhn i jestem Oficerem i masz sie mnie złuchać! - powiedział po czym usiadł - radze ci jedno. Nie pij nigdy grogu, to naprawde szczyny Helgi z rumem - mówiąc to beknął

Bjarnie

- Jak gorzałka - odpowiedział pirat - A jak niby ma smakować - spytał zaczepnie - Coś ty mi się nie podobasz krasnoludzie. Chytry jakiś jesteś czy co - odwrócił się do Mordraga - On ma jakiś problem czy oczy mnie mylą przyjacielu - spytał.

Mordrag

-Tak cos chytry krasnoludek z niego.Przychodzi w gosci i tylko jedna malutka flaszke przynosi.Mamusia nie uczyla ze jak w odwiedziny to z załącznikiem porządnym trza isc.Macie, a moze on cos ukrywa pod ta broda?....

Bjarnie

- Tia - rzekł Bjarnie krwiożerczo patrząc na brodę krasnoluda - Ale mam ci ja remedium - zza pas wyjął nieco tępawy nóż - Bądź tak łaskaw i przytrzymaj go brachu a ja dokonam przeglądu.

Jeremiasz

Jeremiasz skrzywił się jak widział jak Mordrag bierze kransala od tylca, mat obmacuje go z przodu
-Ah te czasy. Nigdy jiip nie wiesz kiedy zaczna cie ruchać jiip - mruknał pod nosem