Piraci Morza Czaszek

Terlyn Dalael

-Masz rację pani Malatra jest piękna,ale kiedy ostatnio tam byłem zrozumiałem jak daleko odszedłem od tego miasta,czułem się tam nieswojo jak intruz można powiedzieć,większość starych przyjaciół spoglądając na mnie jak na wroga,teraz ta wyspa jest moim domem-domem w którym jestem szczęśliwy.Cieszę się że cię poznałem-

Gungan

Obok Bjarniego usiadł Gungan z kuflem piwa. Zwrócił się do niego w te słowa
-No to co kapitanie rekrutujemy załoge na Ymira??? Mam zorganizowac zapasy jedzenia.. hmm i picia-po tym ostatnim słowie gęba mu pokraśniała wyraźnie

Bjarnie

Bjarnie golnął piwa i szybko uzupełnił różnicę w kuflu.
- Widzisz przyjacielu - zaczął poważnie - tamto to była jeno zabawa. Teraz to już może być wyprawa prawdziwie wojenna a o tym już inni godniejsi decydują. Zresztą tu luda trza bo cholera wie co nas tam czeka - zamyślił się na chwilę - Tak mości bosmanie tu chyba tylko sam wódz poprowadzić nas może.

Gungan

Gungan po słowach pirata Bjarniego zamyślił się dłużej,
-Hmmm tak masz racje ale czy ta sprawa porwie tylu piratów ile nam będzie potrzeba?? A potrzeba nam jak najwięcej ludzi wszak sam rzekłeś że płyniemy po omacku w nieznane i nie wiemy z kim będziemy mieć sprawe

Bjarnie

- Sam widzisz, że to nie łatwa sprawa - znowu popił złocistego trunku - To już nie gówniany rejs z bimbrem i dziwkami na pokładzie a wyprawa całej pirackiej braci. A to już nie na głowę nędznego mata- zakończył filozoficznie.

Olaf Wręcemocny

- Ano czysto prawda macie. Krasnolud łyknął równie "czystego" trunku z piersiówki. Sami widzicie że samych nie mogę was puścić - szkutnik ciężko klapnął na ławeczce.

allam

- A Smoczy Kieł nie był ci domem? - Allam dopiero po chwili zorientowała się, że jej wypowiedź mogła być nie stosowna- Wybacz mi Terlynie, nie było pytania. - Możliwie szybko zmieniła wątek.
- Kiedy spodziewacie się wypłynąć w morze? - spojrzała pytająco na Bjarnie.

Bjarnie

- Cóż pani mogę rzec - podrapał się po łbie- Ja i choćby zaraz gotów będe ale nie w tym rzecz. Sprawa całej gildii tyczy a gildia władze ma i ona zadecyduje - wyjaśnił patrząc pytająco na Allam - Przygody panienka szuka czy zemsty na psubratach - spytał.

allam

- Czego szukam...hm... - mimowolnie zaczęła obracać w dłoniach kubek- Poprostu chcę się oderwać od zbyt uporządkowanej rzeczywistości a i mój nauczyciel byłby zadowolony...

Bjarnie

- Hmm, dziwny to nauczyciel co pannę na okręcie pełnym piratów rad widzieć - powiedział - Ale nie mi osądzać. Musi panienka cierpliwie czekać i uszu dobrze nadstawiać bo do wyprawy tam czy gdzie indziej i tak dojść musi. A póki co zdrowie Twe wypiję - wychylił kufel do dna i zaczał rozglądać się za dolewką.

Gungan

Gungan zwrócił się do Allam
-Jeśli dobrze pomne to panienka jest adeptem kartografii, zgadza się?? Jesli tak to wyprawa byłaby wspaniałą okazją do sporządzenia dokładniejszych map tutejszych akwenów-Gan nagle spoważniał
-Chętnie zamówił bym u pani taką dokładną mape na użytek osobisty, oczywiście sowicie nagrodze pani trud-Gan spojrzał pytająco na Allam[/i]

Kamdin

Drzwi otworzyły się. Do środka wlazł krasnolud, w zakurzonych szatach, z rozciętym policzkiem i zabandażowanym nadgarstkiem.
-No, jak dawno mnie tu nie było.... Bjarnie? To ty?

Terlyn Dalael

Terlynn zobaczył nowo przybyłego krasnoluda ukłonił mu się wykwintnie i powiedział:-Witaj szlachetny krasnoludzie znam cię z widzenia ale nie dane mi było poznać twoje imię poprzednim razem,jeśli o mnie idzie to zwą mnie Terlynn a jak zwą ciebie?-zapytał

allam

- Jak widzę ma Pan doskonałą pamięć -cudem powstrzymała się od szerokiego uśmiechu, zachowując fachowy spokój i uprzejmość- Z przyjemnością podejmę się tego zadania, jeżeli tylko piracka brać uwierzy w moje kwalifikacje i zdolności.

Gungan

-No cóż dałaś się Allam jak do tej pory poznać z jak najlepszej strony, więc i .....w niewątpliwe kwalifikacje kartografa łacno mi uwierzyć- uśmiechnął się Gan.
-I jedna prośba nie tytułuj mnie więcej panem, bom jeno prosty żeglarz i awanturnik gdzie mi tam do panów, dla przyjaciół jestem poprostu Gan i tak bym chciał byś się do mnie zwracała droga Allam jeśli łaska- dokończył ze śmiechem