Piraci Morza Czaszek

Sol Angelika

- W takim razie poproszę gulasz... Przystępny i lekko strawny... - uśmiechnęła sie... - I koniecznie coś do picia, ale bezalkoholowego... - rzuciła prędko przypominając sobie ogromny ból głowy po festynie w Mealtrze... - Niech będzie sok jabłkowy... - zamkneła kartę i rozejrzała się po wnętrzu karczmy... - Przyjemnie tutaj... - Nagle jej wzrok padł na jakąś postać siedzącą w cieniu... Nie widziała kto to, ale zauważyła, ze ich obserwuje... - Moze mości pan przysiadłby się do nas... Chętnie poznam więcej piratów - rzuciła w tamtą stronę... - bo wczoraj jakoś nie było czasu... - dodała już ciszej do Mordraga i mrugnęła porozumiewawczo...

eledhel

Do karczmy wszedl Elf zamowil piwo jadlo i usiadl przy stoliku w rogu sali. Przygladal sie goscia. No, ostatni posilek i wyplywam do siedziby Rycerzy Honoru - pomyslal, nastepnie zabral sie za jedzenie i obserwacje gosci.

Mordrag

-Chyba go znasz-powiedzial spogladajac w cien.To Terlyn.Byl jednym z was nieprawdaz.Na pewno go pamietasz.Dobrze skoro pani dokonala zamowienia ide po jedzenie i cos do picia.Tylko mi nie uciekaj slońce-powiedzial potrzac na szczescie jakie mu sie przytrafilo.Tak, szczescie, tak Ja okreslal......Byla juz dla niego kims niezwyklym i wyjatkowym.....

Wstal i poszedl zlozyc zamowienie.

Jeremiasz

Za eledhelem wszedł Jeremiasz. Ubranie było podobne do tego z festynu. Siadł przy kominku rozłożył przed sobą kolejny numer tygodnika Rakmijskiego i zapalił fajke. Kątem oka spoglądał na Sol i Mordraga.
- Helgo przynieś kufel piwa korzenego!!

Sol Angelika

- Terlynn? - szepnęła jakby sama do siebie i odwróciła głowę... Patrzyła jak Mordrag wstał i poszedł... Wolała nie patrzeć już nigdzie indziej... Uśmiechnęła się ja jego słowa... Czuła się w końcu komuś potrzebna... Spogląda też na wchodzących wojowników... Niektórych znała z festynu, a niektórzy byli dla niej całkowicie obcy... Ale Mordrag był kimś innym niż ci wszyscy ludzie... Kimś, kogo by nie zamieniła chyba na nikogo innego...

eledhel

Eledhel skonczyl jesc otarl twaz odruchowo dotykajac szpetnej blizny na policzku. Do zobaczenia przyjaciele - zucil i wyszedl, kierujac sie w strone portu.

Mordrag

Mordrag wrocil z taca pelna jedzenia.Postawil tace na stole i usiadl.Podal dziewczynie talerz i kubek.-Jedz, smacznego.Nie pozwole zebys mi tu skonala z glodu-zasmial sie.Ale zobaczyl na jej twarzy jakby strach czy zaniepokojenie.Nie potrafil okreslic co to jest.

-Czy cos sie stalo-spytal z troska w glosie.

Terlyn Dalael

-Witaj Sol,milo cie widzieć-powiedział Terlynn podchodząć do jej stolika i wykonując dworski ukłon.
-Mordragu Denath powidział mi że chcesz ze mna mówić,o co chodzi?-spytał Terlynn patrząć na Sol spojrzeniem pełnym zrozumienia i radości z tego że ją widzi.

Sol Angelika

Sol oddała uśmiech Terlynnowi, ale coś nie pozwalało jej zapomnieć o przeszłości, więc nie wiedziała, czy nie wypadł, jakby był wymuszony... Zainteresowała się, że Mordrag chciał z nim rozmawiać, więc rzuciła tylko...
- Jesli przeszkadzam, to mogę wyjść...

Wulfgar Battlehammer

Karczma wzboqaciła się o nowego gościa- Wulfgara. Odrazu po wejściu zauważył Sol Angelikę, którą pamiętaj jeszcze z czasów, gdy był w Smoczym Kle.
Witaj pani... zwrócił się do kobiety. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz, ale nazywam się Wulfgar BattleHammer, byłem Kłem Maelthry... wyjaśnił szybko.

Mordrag

-To nic takiego Terlynie.To moze zaczekac.Kiedys wpadniemy na kufel rumu i pogadamy.-powiedzial.
Odwrocil sie w strone Sol.
-Nie no co ty.W niczym nie przeszkadzasz.Dzis nie odjedziesz tak szybko jak wczoraj.Puscil jej oczko.
-Ale widze ze Terlyn ma ochote na pogawedke z toba.Nie krepujcie sie-powiedzial spogladajac w okno.kątem oka spostrzegl ze zbliza sie tez drugi pirat.

Sol Angelika

Sol uśmiechnęła się do Mordraga i chwyciła go ukradkiem za rękę, gdy zobaczyła Wulfgara...
- Oczywiście, ze Cię pamiętam... - rozpromieniłam się... - Co tam u Ciebie? Może się do nasz przysiądziesz?

Terlyn Dalael

-Ależ nie mam mości Mordragu,miło mi cię widzieć Sol ale widzę że jesteś zajęta-powiedział tonem w którym nie było żadnej złośliwości ani zazdrości.
-No a ja i tak już długo tu siedziałem,zatem jeśli wybaczysz pójdę już,jeśli będziesz chciała mnie spotkać to mieszkam tu niedaleko-
-No Mordragu trzymam cię za słowo co do tego kubka rumu-powiedział Terlynn do Mordraga a następnie skłonił się i wyszedł wyczuwając że dwójka barbarzyńców woli być sama,rozumiał ich.

Wulfgar Battlehammer

Dziękuję, chętnie... mężczyzna usiadł na krzesło. U mnie dobrze po opuszczeniu Smoczego Kła udałem się do Gaju Motylii. Gdy opuszczałem Błękitną Gildię byłem na stopniu Starszego Adepta. Jednym słowem- było świetnie. Jednak zapragnąłem przygód noi teraz widzisz mnie tutaj. Jednak pytanie, co u Ciebię... Wulfgar uśmiechnął się życzliwie i spojrzał, że Sol trzyma za rękę Mordraga.
"Widać, że Sol ma następnego partnera, ech..." pomyślał.

Sol Angelika

Widząc, że Wulfgar spogląda na jej dłoń, prędko puściła Mordraga...
- A u mnie też bardzo dobrze... W Mealthrze nic się nie dzieje ostatnio, dlatego postanowiłam przypłynąć do was na festyn i teraz cieszę się, że to zrobiłam... Przynajmniej mity, ze piraci są tacy okrutni i wszystko co najgorsze został obalony... - zaśmiała się zalotnie dziewczyna...