Piraci Morza Czaszek

Mnicho

eledhelu, zapewniam cię, że alkochol to nie jest moja ulubiona rzecz...-zaśmiał się Mnicho

Sseress

Do karczmy wchodzi Sseress.Po chwili zauważa tam Danatha Ken'ara,którego znał z opszedniej gildii-Witam Cie Danath.Mogę się dosiąść???-powiedział Sseress.

winko

-Zapraszam do naszego stolika Sseress! Parę łyków "naszych pirackich" trunków z pewnością dobrze Ci zrobi. Skąd przybywasz? Jeszcze Cię tu nie widziałem.

Sseress

Dzięki przyjacielu.....ale musze już iść
Dostaje bardzo dużo propozycji od Smoczego Kła
sorry
żegnam

Mnicho

Winko, napijesz się ze mną rumu??-spytał Mnicho-mam sprawę na cztery oczy...

winko

-No oczywiście.

Sparchawk

W karczmie pojawil sie Sparchawk. Spojzal bojazliwie po zebranych piratach i podszedl do baru. Zamowil piwo oraz jedzenie usiadl przy wolnym stoliku i probowal sprawic aby nikt nie zwracal na niego uwagi. Nowych zawsze gnebia - pomyslal.

Mnicho

Sparchawk, przysiądź się-zaproponował Mnicho-Widzę, że jesteś nowy. Dlaczego uciekasz??-spytał

Danath Ken'ar

Muszę gdzieś się udać. Długo mnie nie będzie. Bywajcie przyjaciele.- powiedział Danath i opuścił karczmę idąc w znanym tylko sobie kierunku.

Uthar

Uśmiechnał sie krzywo widząc pustke w karczmie i słysząc rozmowy na zwewnątrz. Coż zdaża sie, nikt nawet nie zauważył jego powrotu, ale to nie stanowiło problemu. Narazie czekał na kogoś kto pojawi sie w karczmie kogoś szczególnego był tu z kimś umówiony.
Zaczał pukac palcami po blacie stołu wyraźnie zdenerwowany.

winko

-Utharze czemu się nie cierpliwisz? Czekasz na kogoś?

Uthar

Tak czekam na znajomych z którymi mam do omówqienia sprawy najwyższej wagi.

Bjarnie

Wysuszone już niemal na wiór gardło Bjarniego skłoniło go do przełamania niechęci i wejścia do karczmy w poszukiwaniu Helgi, jej pomocnicy lub któregoś z ułomnych strażników. Zaraz po wkroczeniu do wnętrza zauważył Nutrina.
- Witaj mistrzu - powiedział z przyzwyczajenia - A cóż tak ważna persona robi samotnie w tej norze - spytał.

Gungan

Do karczmy za Bjarniem wtoczył się z hukiem Gungan. Jego rozmach przystopował widok Nutrina, którego do tej pory znał tylko z opowiadań.
-Witaj Nutrinie nie miałem do tej pory okazji się przedstawic legendarnemu już założycielowi naszej gildi, Gungan me miano- po ostatnich słowach Gan skłonił lekko głową w kierunku Darkmoona

Wulfgar Battlehammer

Człowiek przekroczył próg tawerny. Zlustrował pomieszczenie i zauważył Nutrina, którego miał okazję poznać podczas pierwszego pobytu na Venui.
Witaj Nutrin. Może mnie pamiętasz, nazywam się Wulfgar, gdy tu pierwszy raz przybyłem należałem do Kryształowej Twierdzy.- powiedział do pirata siadając na krzesło.