Piraci Morza Czaszek

Kamdin

Zerknął kątem oka, pijąc piwo, i rzekł
-A siadaj....
Wychylił bukłak do dna...

Under Van Core

Under przysiadł się do krasnoluda i bacznie patrzał na jego topór.
- Karczmarzu! Piwa! Dla mnie i dla mojego towarzysza! - powiedział uśmiechając się. Karczmarz nalał piwo i postawił je wojownikom na stole.
- To dla ciebie! Za sojusz Piratów i Bractwa! - powiedział wznosząc toast i zwracając się do Kamdina.

Uthar

Gdy wszyscy byli już odbsłóużeni8 na chwiele wszedł Nutrin. By powiedzieć:
Przez dwa tygodnie mnie nie bedzie. Kto na ten czas będzie wypełniał zadania miastrza powiem puźniej.

Kamdin

Kamdin zachłysnął się...
-Khe... sojusz? Heh... dzięki za informacje...
Szybko wstał, wypił piwo i wyszedł...

Helga

Helga zakasala groznie rekawy, schowala monety poczym podeszla do Undera...
- Jeszcze raz mnie z chlopem pomylisz, a ochrzcze Ci osobiscie piwo poczym Ci je podam - Barbarzynska Karczmarka byla wyprowadzona nieco z rownowagi, muskuly na jej wielkich ramionach byly napiete jak postronki. - A Mruk i Pomruk zadbaja o to bys do konca sie nim delektowal...
Karczmarka splunela zamaszycie na ziemie. Roztarla stopa sline poczym odwrocila sie na piecie i poszla za lade czyscic kufle, zostawiajac lekko zdziwionego jegomoscia samego przy stoliku.

eledhel

Do karczmy wszedl mlody elf. Powiodl wzrokiem po karczmie po czym usiadl przy swoim stalym stoliku w kacie sali. Helgo podaj mi prosze cos do jedzenia i rum. Po czym zajal sie obserwowaniem gosci...

Helga

Do krotkim czasie do stolika elfa podeszla karczmarka. Tace z jedzeniem postawila na chwile na krzesle poczym zdjela przewieszona przez ramie scierke (scierka jest tu slowem nie w pelni odzwierciedlajacym prawdziwy obraz czegos co bylo niegdys bialym suknem, a co teraz przypomnina brudnoszary kawalek materialu z licznymi plamami)
Splunela zamaszycie na sciereczke, poczym przetarla stol przy ktorym siedzial elf.
- Porzadek musi byc - Nie wiadomo czy powiedziala to do siebie czy tez do pirata by przestrzec go przed swinieniem przy stole, poczym postawila zamowienie przed klijentem.
Po chwili spowrotem byla juz za lada gdzie tradycyjnie zabrala sie za czyszczenie pokaznego zbioru kufli i kielichow.

Daragor

Do karczym wszedł elf zerknął na osobyi siedzące poczym usiadł w koncie prosząc o jedno piwo.

Helga

Po chwili pelen kufel piwa zostal przyniesiony przez pomocnice karczmarki - Niut.

Kamdin

Kamdin wlzał do karczmy. Dawno go tu nie było.
-"Czarnej Palmy" mi nalej.

Helga

Helga spojrzala spod oka na Krasnoluda. Pomarudzila cos pod nose, nalala trunku do do naczynia. Naczynko zrobione bylo z wydrazonej skorupy kokosa. Calosc byla poczerniona, dodatkowo na srodku naczynia srebrna farba wymalowane bylo godlo Piratow.
Karczmarka podala naczynie Niut poczym szepnela jej cos na ucho i wrocila do swoich obowiazkow. Niziolka widocznie byla zmieszana podchodzac do Kamdina...
- Prosze oto panskie zamowienie - postawila kokos przed Krasnoludem - i jeszcze jedna sprawa... Karczmarka powiedziala ze mimo iz jest pan ambasadorem... - Niut byla widocznie zmieszana - nadal jest pan tu gosciem... - sluzaca zaczela przebierac palcami - piratow, i jesli jeszcze raz pan sie odezwie tonem rozkazujacym to ona pana osobiscie nauczy dobrych manier - wypowiedziala niziolka jednym tchem poczym szybciutko poleciala za zaplecze.

Kamdin

Kamdin posiedział chwilę w skupieniu, mruknął coś i zabrał się za picie.

Terlyn Dalael

Terlyn ostrożnie wszedł do karczmy zemknął za sobą drzwi a następnie rozejrzał się po pomieszczeniu,były tu w tej chwili 3 osoby.
Cała trójka podniosła wzrok widok nieznajomego,Terlyn domyślał się jednakże pewnie już o nim słyszeli i nie były to pozytywne opinie.
Terlyn wiedział że zadomowić się tu nie będzie łatwo(jeśli w ogóle dostanie na to szanse).
Przyjrzał się dokładnie całej karczmie w poszukiwaniu kogoś z obsługi,zauważył że za barem stała duża i umięśniona kobieta,Terlyn niepewnie podszedł do baru i przemówił do karczmarki:-Witaj,proszę o kufel czystego miodu pitnego i miskę gulaszu z grzybów-powiedział Terlyn mając nadzieje żę żadna z zamówionych przez niego rzeczy nie będzie zawierać trucizny.
Musiał być ostrożny wiedział o tym

Kamdin

Kamdin cały czas patrzał na Terlyna.
-Gdzie ja go jeszcze nie widziałem?
Mruknął do kielicha, ale dało się usłyszeć.

Terlyn Dalael

Telrynn usłyszał słowa wypowiadane przez jednego z gości karczmy.
Odwrócił się do nieznanej sobie osoby i spytał:-co masz na myśli?-