Piraci Morza Czaszek

Asghan

- Dziekuje ci Nutrinie za trunek. Mam nadzieje iż jutro zbierzemy się do tej wyprawy.

Reviri

Do karczmy weszła Pani Kapitan i usiadła prz wolnym stoliku tradycyjnie kładąc nogi na blacie stołu. Miała dziś na sobie krótką tunikę z półprzejrzystego wiśniowego jedwabiu i czarne skórzane spodnie idealnie dopasowane do jej sylwetki. Gdyby nie panujący w pomieszczeniu o tej porze półmrok każdy wytężając wzrok mógłby dostrzec smuką talię i krągłe piersi elfki. Po chwili Helga podeszła aby przyjac zamówienie i zniknęła na zapleczu. Wróciła niosąc smażoną płetwę rekina z młodymi ziemniaczkami i zielonym groszkiem oraz korzenny miód pitny.

Uthar

Nutrin pojawił sie w karczmie na ostatnią chwile. Uśmiechnał się do pani kapitan i powiedział:
Ładnie sie ubierasz do karczmy. Dobrze, że panuje tu półmrok.

Asghan

Asghan oszołomiony już którymś z kolei kuflem piwa, pomyślał że dobrze by było wyjść na świerze powietrze. Pożegnał wszystkich machnięciem ręki i wyszedł przez masywne drewniane drzwi.

Reviri

Railla spojrzała na swojego partnera.
-Cóż ci się nie podoba? Czy juz nie wolno mi się ubrać jak chcę?

Uthar

No, ależ wolno. Nie lubie tylko by na kształty mojej partnerki mogli by wszyscy rzucać okiem. Cóż pewnie sa to narzekania stetyczałego asasina

Starał sie nadac żartobliwy ton wypowiedzi.

Reviri

- A przed kim mam się ukrywać złotko? Jak widzisz zostałą tu poza nami tylko Helga.-elfka nadała swemu głosowi kuszące brzmienie.

Uthar

W każdej chwili możę sie tu ktoś pojawić... Wiec lepiej by było zaszyc sie w bardziej ustronne miejsce...Podobny ton zabrzmiał w jego głosie.

Reviri

-Chętnie bym sie zaszyła... ale muszę dokonczyć moja płetwę rekina.- rzekła żartobliwie po czym odwiązała szal, który nosiła jako pasek i okryła nim ramiona.
-A tak moze być złotko?

Uthar

Wiesz wolałbym by to zasłaniało cos niżej, znajdziesz mnie gdzies w jaskiniach. Poczym wyszedł.

Reviri

"Hehe wolałby! Zazdrośnik!" pomyslała elfka.
Dokończyła swój posiłeki i dopiła miód pitny po czym wyszła z karczmy do Kwatery Głównej żeby się przebrać.

Awruk

W drzwiach pokazal sie Awruk... jednak jego wyglad znacznie roznil sie od tego do czego przyzwyczajona byla brac piracka. Drow ubrany byl w bordowa aksamitna koszule swietnie komponujaca sie z jego ciemna karnacja skory. Na koszule zalozony byl czarny kubrak przeszywany srebrna nica po bokach na wzor winorosli. Calosc uzupelnialy bordowe luzne spodnie i skurzane wysokie buty. Jego popielate dlugie wlosy byly splecione w dlugi warkocz zwiazany rzemykiem.
Elf usiadl przy stoliku i zarzucil nogi na stol. Szybko sie jednak zreflektowal pod spojrzeniem Helgi i wyciagnal wygodnie nogi ale juz pod stolem, po czym zamowil dzbanuszek miodu pitnego.

Reviri

Dla odmiany w czarnej turnice z czerwonym skomiem da plecach w karczmie pojawiła isę znów Pani Kapitan. Tunika sięgała do pół uda, włosy miała związane w koński ogon.
-Helgo Czarną Palmę!

Awruk

Awruk powitalnym gestem wzniosl kielich wypelniony do po brzegi miodem w kierunku Pani Kapitan.
- jestem pelen podziwu... - Drow upil lyk trunku - zarowno ogromem prac przy rozbudowie naszej skromnej siedziby jak i pieknym wygladem pani Kapitan...
Elf czknoł lekko poczym jednym halstem wypil reszte miodu z pucharka. Ciut niepewnym ruchem podniosl dzbanuszek z trunkiem i znowu dopelnil sobie naczynko.

Reviri

Railla wziosła w geście toastu kielich ze skorupy kokosa.
-Dziękuję za miłe słowa Awruku. Nasza siedziba sie rozwija w szybkim tempie i oby tak było dalej!