Piraci Morza Czaszek

Jarekman · Gość

Niestety was rozczaruje i nie napisze żadnego opowiadanka, a to dlatego ze jestem humanistycznym zerem (polski, historia to niemoja dzialka ale matma, fiza i elektronika to co innego). Hciałbym dojsc do waszej gildii bo chcę należeć do silnej drużyny. Mam 88lvl Jestem Elfem Łowcą. Myślę że moge się wam przydać. Prosił bym o szybkie rospatrzenie mojego podania.

Z poważaniem Jarekman.

Bjarnie

Krótko i szczerze aż do bólu. Napisz chociaż co porabiałes wczesniej, bo nie pamiętam dokładnie ale skądś kojarzę twoje imię.
PS. I bez złudzeń bo tu rządzą humaniści-paranoicy.

eledhel

Kolo Bjarnie stanol Eledhel spojrzal na swojego pobratymca i usmiechnol sie krzywo. Witaj ziomku napisales prosto z mostu o co chodzi wiec jestem prawie na tak. Napisz chociaz z jakiej puszczy jestes i kim byli twoi rodzice i skad do nas przywedrowales. powiedziawszy to mlody Elf odszedl do karczmy aby odpoczac po ciezkim turnieju.

Fatalis Kadrin

Jestem na nie. Podanie nie spełnia wymogów. Poza tym nie przyjmujemy według kryterium -wyższy level, "przyda nam się", bierzemy.

Jeremiasz

Ja jestem na nie bo wogule nie sprobowal napisac cos

Jarekman

Pohodzę z odległej i mało znanej krainy zwanej Karhan. Moją matką jest Eru a przybranym ojcem Mistrz Nerato, który mnie wychował i wyszkolił w posługiwaniu wszelką bronią , a zwłaszcza Mieczem i łukiem. Gdy Nerato zginoł w potyczce z istotą którei rasy niejjestem rspoznać poprzysiągłem pomstę. Ścigałem go przez beskresne puszcze Karhanu ,bagna Sanorianu i pusynie Antyi, aż do krainy zwanej Rivangoth. Walczyliśmy nie długo, choć istota ta była potężnym przeciwnikiem to ja zadałem ostatni cios. Poraniony i wycięczony pościgiem z wielką wściekłością wykonałem zamach mieczem Należącym do Nerato. Głowa upiora upadła na ziemię, a chwilę później całe jego ciało znikło, w jednej chwili wyparowało.
Rany jakie doniosłem w walce były tak poważne iż niebyłem w stanie dojść do miasta - straciłem przytomność. Obudziłem się w Bordowej Szkole Rycerskiej z opatszonymi ranami. Nikomu nieopowiedzialem mojej historii, pozostałem w szkole aby wzbogacic moje umietnosci walki. Gdy uznalem iz niemoge się tam niczego więcej nauczyc odeszłem. Następnie wstąpiłem do Zakonu Wilka, ale mi się tam niepodobalo i stwożyłem własną Gildie - Bractwo Żądnych Potęgii. Moim celem było stać się jak najpotężniejszym wojownikiem, teraz uznałem iż same treningi niepomogą mi w tym, aby stawać się silniejszym muszę więcej walczyc. Jesteście piratami więc uznałem iż u waszego boku niezabraknie mi przygód. Teraz stoję u waszych bram i proszę o przyjęcie mnie do załogii.

Jarekman

sorka muszę poprawic błędy Razz

Jarekman

Pohodzę z odległej i mało znanej krainy zwanej Karhan. Moją matką jest Eru a przybranym ojcem Mistrz Nerato, który mnie wychował i wyszkolił w posługiwaniu wszelką bronią , a zwłaszcza mieczem i łukiem. Gdy Nerato zginoł w potyczce z istotą którei rasy nie jestem w stanie rospoznać, poprzysiągłem pomstę. Ścigałem go przez beskresne puszcze Karhanu ,bagna Sanorianu i pusynie Antyi, aż do krainy zwanej Rivangoth. Walczyliśmy nie długo, choć istota ta była potężnym przeciwnikiem to ja zadałem ostatni cios. Poraniony i wycięczony pościgiem z wielką wściekłością wykonałem zamach mieczem Należącym do Nerato. Głowa upiora upadła na ziemię, a chwilę później całe jego ciało znikło, w jednej chwili wyparowało.
Rany jakie doniosłem w walce były tak poważne iż niebyłem w stanie dojść do miasta - straciłem przytomność. Obudziłem się w Bordowej Szkole Rycerskiej z opatszonymi ranami. Nikomu nieopowiedzialem mojej historii, pozostałem w szkole aby wzbogacic moje umietnosci walki. Gdy uznalem iz niemoge się tam niczego więcej nauczyc odeszłem. Następnie wstąpiłem do Zakonu Wilka, ale mi się tam niepodobalo i stwożyłem własną Gildie - Bractwo Żądnych Potęgii. Moim celem było stać się jak najpotężniejszym wojownikiem, teraz uznałem iż same treningi niepomogą mi w tym, aby stawać się silniejszym muszę więcej walczyc. Jesteście piratami więc uznałem iż u waszego boku niezabraknie mi przygód. Teraz stoję u waszych bram i proszę o przyjęcie mnie do załogii.

Fatalis Kadrin

Niektórzy znowu będą psioczyć, że wytyka się błędy ale co to jest za problem wrzucić dany tekst do edytora tekstowego (np. worda, openoffica lub jakiegolwiek innego mającego funkcję sprawdzania pisowni)? Ja uważam, że żaden. Co do podania - mam mieszane uczucia, fajnie by było poznać Cie w klimatycznej części naszego forum (np. karczma).

Olaf Wręcemocny

Nie jestem humanistą-paranoikiem(tzn ze nie mam władzy? Twisted Evil

), ale orty czy stylistyczne mnie denerwują(oraz nieznajomość edita). Widać że jednak się postarał i "klimatyczne" podanie napisał więc jestem na tak.
Pozdro od technicznego Wink

Gość

To że wytyka siękomuś błędy to niczłego, poprostu daje mu się szanse na poprawę ortografii. Ale niestety ja już idam radu poprawic mojej pisowni. Tekstu nie sprawdziłem bo niemam żadnego progranu z taką funkcją (wogule nimam offica)

Jeremiasz

Aha, ale opowiadanie ciekawe wiec nie mow ze sie nie znasz. Jesli cie przyjma bo jestem na tak ( zmienilem zdanie ) to przyjdz do karczmy

Valsandrios

Jestem na nie. Jarekman był gotów oddać swoje konto w Wojownikach za jakąśtam zbroję w Diablo. Mnie sie to nie podoba i uważam że nie powinniśmy go przyjmować. Nie potrzebny nam ktoś taki :/

EDIT:
[link widoczny dla zalogowanych] <---na potwierdzenie moich słow Łowcy Oszustów.

Awruk

Przed brame gildii wyszedl Drow. Wysluchal prosby elfa, staksowal go wzrokiem poczym rzekl:
- Hmm... W sumie to dam Ci moje poparcie ( lubie scislowcow. Nie kazdy ma zaciecie do opowiadan i chce mu sie szukac bledow. Nie powinno byc to glownym czynnikiem przyjmowania. To nie jest gra na najlepszego pisarza) Ale najpierw chcialbym wiedziec co zamiezasz zrobic po tym jak bys zostal juz przyjety do braci Pirackiej...

Gość

Powiedzcie mi w końcu czy jestem przyjęty czy nie bo nieuśmiecha mi sie być przez dwa tydodnie bezbarwnym !