|
Piraci Morza Czaszek Bo najważniejsza jest wolność!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Uthar
Administrator
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:19, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wchodze do tej komnaty tam przygladasz sie i umieszczam swoje zgłoszenie: " Nutrin Darkmoon Rasa: Drow Klasa: Szermierz By zostac ulfesrkerem, trzeba urodzic sie w plemieniu barbarzyńców i przeżyc nie wykazując zdolnosci typowych dla barbarczyńcow (siłą i wytrzymałość). Jeśli jakieś dziecko przezyje trudne warunki mimo iz nei jest silne i zywotne, prawdopodobnei zostanie ulfeserkerem, wyszkolonym w zadawnaiu clenych ciosów i ich unikaniu. Ten szermerz był podrzutkiem w pleminiu ludzi, nie dawali mu szans na przeżycie mimo to przeżył, a zachowanie i sposob w jaki osiągnał poziom na jakim jest wzbudzało podziw. Teraz wędruje lecz nie lubi jak sie nazywa go ulfesrkerem woli raczej szermierza bo obie profesje na tym samym polegaja, a barbarczyńcy nie znaja takiego terminu jak szermierka i nadali swoja nazwe. "
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Uthar dnia Pon 21:32, 14 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fatalis Kadrin
Krasomówca
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Wto 0:53, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tym razem pojawiło się nowe zgłoszenie.
"Fatalis Kadrin
Rasa: Krasnolud
Klasa: Barbarzyńca
Kim jest barbarzyńca? Ci, którzy ich nie widzieli tak naprawdę nie potrafią tego stwierdzić. Sam barbarzyńca nie powie Ci tego. Gdy ogarnia go szał zmienia się w całkiem inną postać... inny charatker, styl walki. Kontakt z rzeczywistością staje się mocno ograniczony. Barbarzyńca widzi tylko swój topór i ... ciepło ofiary, a później jej krew. Gdy szał uchodzi, staje się zwykłym kompanem, złym i chytrym, bądź dobrym i wesołym... a może na odwrót, może i to i to? To już zależy od charakteru.
Fatalis nie wie skąd pochodzi, nie zna swojego domu. Przygarneła go pewna ludzka społeczność pewnej nadmorskiej miejscowości. Życie tam było nudne i powolne, toteż z grupą paru małych ludzi ( w ich społeczności nazywanych dzieciakami) Fatalis (też młody) wybierał się w różne znane i nieznane zakątki otaczającej krainy. Poznali pewnego człowieka, który potrafił walczyć, potrafił wpadać w taką furię, przed którą wrogowie uciekali nie podejmując nawet walki. Szkolił tą grupkę małych chłystków, która całymi dniami przebywała za wioską. W końcu zostawił ich odchodząc w nieznane.
Gdy osiągneli już wiek dorosłości, kierowani różnymi pobudkami, rozeszli się w swoją stronę. Fatalis wybrał drogę kołysania fal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Valsandrios
Orator
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Częstochowa - Lublin
|
Wysłany: Wto 8:38, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Pojawilo sie kolejne zgloszenie:
Valsandrios
Rasa: Kurt
Klasa: Paladyn
Valsandrios juz od dziecka byl indywidualista. Gdy cala rodzina byla ateistami, on wiedzial, ze jego przeznaczenie jest gdzies indziej. Gdy nauczyl sie czytac, przeszukiwal wiele ksiag w bibliotekach pradawnych, aby dowiedziec sie wiecej o nieznanym swiecie. Znalazl tam zapiski mowiace o szlachetnych i poteznych wojownikach - paladynach. W klasztorach byli oni szkoleni w walce, alchemii, zielarstwie. Byli bardzo uniwersalnymi wojownikami, lecz glownie nastawieni na obrone. Nigdy nie zaczynali bitki pierwsi - to pasowalo do kurta. W walce wspomagani byli przez boską moc, a po pokonaniu przeciwnika odpuszczali grzechy duszom usmierconych. Kurt poczuł, ze pragnie zostac boskim paladynem.
W wieku 8 lat zdecydowal sie opuscic rodzinne gory i ruszyc na zachod, w poszukiwaniu zakonu. Po 4 tygodniach wedrowki, wyczerpany i zmeczony Valsandrios dotarl do bram klasztoru. Tam opowiedzial swoja historie i dolaczyl do grona chlopcow juz szkolonych w tym kierunku. Byl mlodszy od nich, lecz staral sie jak mogl. Czasem nie dawal sobie rady, ale mysl, ze kiedys bedzie "Reka Boga" dodawala mu sil. I tak zostal paladynem. Zostal pouczony, by ruszyc razem z kupcami do miasteczka Erat. Tak też zrobił i tym samym trafil tu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kashub
Czasopostowy
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tczew
|
Wysłany: Wto 15:48, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wśród już zamiszczonych zgłoszeń pojawiło się kolejne:
Buh Sak
Rasa: Gnom
Klasa: Druid
Historia:
Gnom Druid? Wszyscy rykneli śmiechem. A co? To profesja tylko dla elfów i ludzi zarezerowoana? - ludzie i elfy niemalże przerwacali się ze śmiechu. Zdenerwowany gnom wyszedł z izby głównym wejściem... I jedynym wejściem. W tym właśnie momencie zaświtała mu w głowie myśl. Zebrał wszystkie okoliczne kamienie, niektóre całkiem ciężkie, szczególnie dla gnoma wielkości ludzkiego dziecka... Ale udało się. Zabarykadował przejście. Trochę się namęczą... Rihihi... - jak mało co który gnom, posiadał niezwykle irytujący, złośliwy śmiech. Uszczęśliwiony poszedł do lasu. Ma dość ludzi jak na jeden dzień. Tydzień. Miesiąc. Powrócił do puszczy, gdzie jego dom. Żył tam od urodzenia. Nie potrafił powiedzieć, jak dawno to było. W lesie nikt nie mierzy czasu - bo po co? Wychowywał się z rodzicami, był nawet szczęśliwy. Kiedy zmarli śmiercią naturalną, postanowił bez reszty poświęcić się życiu w zgodnie z naturą. Poznawał jej sekrety i tajemnice. Swoją wiedzę wykorzystywał do polowań. Przeważnie używał włóczni, łuków. Ostatnio nawet kusz, bo kupił jedną sprzedając skóry zwierząt. Tak, zapuszczał się czasem do siedzib ludzkich. Jednakże czynił to bardzo rzadko. Nie lubił towarzystwa bezrozumnego tłumu. Tylko na łonie przyrody znajdował ukojenie i spokój. Jego życie bogate było w przygody. Tym razem zapragnął jeszcze czegoś więcej.
Opis: Z pozoru gnom, jak każdy inny. Ok. 1,1 metra wzrostu, kolor skóry zielono-szaro-brązowo-pomarańczowy. W zasadzie ciężko to określić. Był zupełnie łysy, miał zadarty nos, małe, czarne oczy i niezwykle złośliwy uśmiech. Jakkolwiek miłował naturę i spokój, był nadzwyczaj ironiczny i złośliwy. W szczególności do ludzi i elfów. Z racji swego pustelniczego trybu życia, miał czasem problemy z wysławianiem się. Lubował się także w dalekich wyprawach i odkrywaniu nieznanego. Było to sprzeczne z jego umiłowaniem spokoju - ale kto bym tam się gnomom dziwił...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kash
Sporadyczny
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tczew
|
Wysłany: Śro 7:20, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejne zgloszenie:
Imie:Kash
Rasa:Krasnolud
Klasa:Barbarzyńca
Historia:Wychowywałem sie w pół w lesie pół w górach nasza góra byla bardzo blisko lasu.Miałem 1 brata i rodziców bylismy szczesliwą rodziną.Tata był mysliwym nauczyl mnie: rzucac toporami,strzelac z łuku i kuszy i poslugiwac sie mieczem.Nie stety mój bratkiedy mial 15 lat zmarl na bardzo powazną chorobe, moja mama po tym wydarzeniu nic nie chciała jesc i po 8 dniach zmarla z wyczerpania.Tata po tym wydarzeniu sie zalamal chcial opuscic tą jamie wiec reszte zycia krozylismy po lasach,górach, dolinach az doszlismy do przepieknego lasu postanowilismy rozmic tu nowy dom a raczej nowy domek na drzewie.Niestety kiedy mialem 26 lat mój ojciec był za stary aby polować i ja polowalem na zwierzynę jednego dnia kiedy przyszedłem wieczorem z 2 dzikami do naszego domku na drzewie ojciec juz nie zyl,padlem na kolana i zaczołem plakac, dopiero po 3 dniach postanowilem ze wezme sie w garsc i bede dzielnym barbarzyncą.
Opis:Duzy jak na krasnoluda 135m wzrostu,duze brązowe oczy,długie brozowe wlosy i zarost,Kocha dalekie wyprawy i las ,jest swietnym mysliwym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kash dnia Pon 15:12, 21 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Awruk
Krasomówca
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Czestochowa
|
Wysłany: Nie 11:07, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejne zgloszenie
Imie : Awruk
Rasa: Drow
Klasa: Szermierz
Historia:
- Nieznana
Opis: Wysoki, bardzo dobrze zbudowany Drow o dlugich popielatych wlosach (czesto zwiazuje je w dlugi warkocz).
Ubrany przewaznie w dlugie luzne karmazynowe spodnie wpuszczone w wysokie skorzane buty. Spodnie utrzymuje skorzany pas ze srebrna klamra w ksztalcie godla gildii. Na tlow narzucona ma biala lniana koszule oraz ciemna skorzana kurtke ktora czesto zamienia na ciemna peleryne z kapturem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Awruk dnia Sob 12:30, 16 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Valvadis
Postowy
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ponikiew Island
|
Wysłany: Sob 15:40, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Imię: Valvadis
Rasa: Człowiek
Klasa: Paladyn
Historia:
Wiele lat temu, w małej chatce na zachód od N'AK, mieszkał samotny mag. Pewnego dnia wyruszył do Rivangoth aby sprzedać kilka swoich magicznych artefaktów, a za zarobione pieniądze, kupić składniki do tworzenia nowych. Gdy tak sobie wędrował, na swojej drodze napotkał rannego człowieka, który niósł na rękach małe dziecko.
-Kim jesteś- Spytał mag. Mroczna postać nic nie odpowiedziała, tylko delikatnie położyła dziecko na ziemi, po czym odsunęła się od niego. Mag obserwował całe to zdarzenie, i już miał krzyknąć aby ta istota się zatrzymała, ale nie mógł. Jego ciało odmówiło mu posłuszeństwa, stał nieruchomo i wpatrywał się w postać, która rzuciła mu złoty sztylet. Czarodziej wiedział co chce uczynić potwór, gdy mag zabije dziecko, jego niewinna krew posłuży jako źródło mocy, dla nekromanty, a osoba, która skrzywdziła dziecko zginie...
* * *
Pewnie Gwardzista imieniem Virtian usłyszał płacz dziecka. Postanowił sprawdzić, skąd dobiega hałas. Szedł za głosem dziecka, aż doszedł na miejsce, tam ujrzał maga ze sztyletem w dłoni, który stał nad płaczącym dzieckiem. A przed nim nekromantę. Bezszelestnie wyjął swój miecz po czym, z wielkim okrzykiem ruszył w kierunku mrocznego czarodzieja. Ten szybko się zorientował o co chodzi i przerwał kontrolę nad magiem, po to, aby zabić gwardzistę. Pośpiesznie rzucił zabójczy czar w kierunku strażnika. Ten oberwał gdzieś w okolicy serca. Upadł na ziemię i ciężko oddychał. Ale zaczarowanemu magowi wróciła cała świadomość, i najszybciej jak potrafił wyrecytował formułkę prostego zaklęcia ognistej kuli. Nekromanta był starym człowiekiem, więc nie mógł oprzeć się nawet takiemu słabemu czarowi. Jego martwe ciało powoli osunęło się na ziemię. Mag podszedł do gwardzisty i wyjął ze swego plecaka, magiczny kielich, który sam zrobił. Miał magiczne właściwości albowiem, kto z niego wypił był całkowicie zdrów. Staruszek nalał do kielicha trochę wody i podał ją strażnikowi, ten wypił wszystko i podniósł się z ziemi. Oddał pokłon czarodziejowi i podziękował za ratunek. Ten pokazał mu dziecko i wręczył kielich. Gwardzista nie zdążył wypowiedzieć nawet jednego słowa, a maga już nie było, użył pewnie zaklęcia teleportacji. Podszedł do dziecka i zabrał je do Rivangoth. Tam został przygarnięty przez paladynów, którzy z dobrego serca wytrenowali i mianowali chłopaka paladynem…
Opis:
Wzrost: Około 2 m
Oczy: Niebieskie
Włosy: Długie i białe.
Inne: Umięśniony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tanouth
Czasopostowy
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 12:08, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tanouth wszedł do komnaty i położył kartkę, na której było napisane:
Imię: Tanouth
Rasa: Drow
Klasa: Łowca
Opis: Tanouth, dawniej nazywany Szogunem, pochodzi z Ta-Quenda'Calig. Ma długie, białe włosy i ciemną skórę. Jest dość wysoki, przynajmniej wyższy od przeciętnych ludzi bo liczy sobie 2 metry. Jego styl walki ulega ciągłym zmianom i udoskonaleniom przez co jest znakomitym łowcą. Za dawnych czasów wstąpił do Twierdzy Przymierza, gdzie rozpoczynał swoje przygody ale odszedł z tamtąd i postanowił uczyć się w samotności i powrócić do rodzinnej krainy. Przygarnęła go pewna rodzina i nazwali imieniem Tanouth. Drow do tej poty co miało oznaczać to imię. Uslyszał, że Valandil, stary przyjaciel Tanoutha jest wśród Piratów Morza Czaszek, więc postanowił udać się na spotkanie z nim. Gdy tam przybył, Val przedstawił go wszystkim. Cóż... Tanouth już tam został.
Po czym wyszedł i poszedł sie zbroić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamdin
Czasopostowy
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 15:50, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Imię: Kamdin
Rasa: Krasnolud
Klasa: Bard (a co!)
Historia:
Wiadomo tylko, że gdy wszedł w wiek dorosły, szybko zabrał swoje oszczędności, nauczył się czytać i pisać (i wykazał wielki talent co do tej umiejętności) od zaprzyjaźnionego Bibliotekarza, i po dwóch latach wyruszył w świat, zostawiając ojca alkoholika... o matce nic nie wiadomo. Dużo podróżuje, a ostatnio zawitał i tutaj...
Opis:
Wzrost: 140 cm, smoliście czarne włosy, broda i wąsy, ubrany często w skórzaną pelerynę koloru bordowego, czarne spodnie wciśnięte w czarne buty, nosi ciemnozieloną koszulę. Na to ubrana średniej jakości skórzana zbroja. Nigdy się nie rozstaje z nią, (pomimo że miał okazję wymienić je na te o wiele lepszej jakości) podobno jego rodzicielka sama mu ją wyrobiła. Na palcu wskazującym lewej ręki ma prosty srebrny pierścionek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|